Prof. Wawrzyniec Konarski: Nieufność do demokracji

2011-08-17 4:00

Czy o wyniku wyborów może przesądzić rosnąca grupa niezdecydowanych - dyskutują politologowie dr Rafał Matyja i prof. Wawrzyniec Konarski

"Super Express": - Według sondażu OBOP 28 proc. Polaków nie wie, na kogo oddać głos w wyborach. W tej grupie 15 proc. ludzi ma poglądy prawicowe, a 23 proc. centroprawicowe. Mogą głosować na PiS?

Prof. Wawrzyniec Konarski: - Jeżeli już, to tylko te 15 proc. Natomiast centroprawicowość jest w Polsce eksponowana werbalnie również przez bardzo dużą część wyborców PO. Istotą różnicy jest tu podejście do kwestii szczegółowych, jak rola Kościoła i wartości chrześcijańskich w sferze publicznej czy ocena odpowiedzialności za katastrofę smoleńską. W tych kwestiach elektorat obu partii znacząco się różni.

- Ale jest tak, że PiS w sondażach jest czasem niedoszacowany, a z kolei Platforma przeszacowana?

- Nie czasem, ale zawsze. To już pewna reguła, że partie, które występują z pozycji radykalnych, mają w sondażach wyniki gorsze niż w rzeczywistości. Największym beneficjentem tych sondaży jest więc centrum sceny politycznej, czyli klasa rządząca. PO to partia nadmiernie prosystemowa, która w wielkim stopniu korzysta z zasobów gospodarczych, medialnych i politycznych państwa. Kontroluje więc sferę publiczną. Preferuje środowiska proeuropejskie i promodernizacyjne.

- Powinna więc przyciągać ludzi młodych. Tymczasem według OBOP to oni głównie są niezdecydowani.

- Efektem ubocznym powyższego zjawiska jest dezideologizacja Platformy, a wśród młodych ludzi zawsze jest wielu nonkonformistów. Jesteśmy dziś w specyficznej fazie rozwoju naszego systemu politycznego. Od transformacji minęło 20 lat - to prawie jedno pokolenie. Można dokonać bilansu modelu systemu rządów czy modelu kierowania ludźmi, którzy są zaangażowani w politykę. To model bizantyjski. Większość polityków chcących się wybić, aby czegoś dokonać w polityce, może to zrobić tylko za cenę kompromisu z własnymi wartościami. Dlatego młodzi uważają politykę za grę nieczystą i pełną kompromisów.

- Jakiś przykład?

- Bartosz Arłukowicz. Był kreowany na takiego samorodka lewicowego, ale w pewnym momencie "pękł" i poszedł do PO. Albo Kluzik-Rostkowska, która nie umiała się samodzielnie wykreować. Dla młodych wybór jest jasny: albo kompromis z własnymi wartościami, albo odwrócenie się od polityki.

- 28 proc. niezdecydowanych to łakomy kąsek dla PO i PiS. Przed nami wyjątkowo ostra kampania?

- Nie sądzę, by Tusk i Kaczyński umieli to wykorzystać. Ich modele przyciągania wyborców już się trochę zużyły. Platforma tworzy wrażenie partii spokojnej, ale w istocie jest oligarchiczna, z bardzo wyraźną hierarchią ważności, a taki model nie daje swobody, jakiej by młodzi oczekiwali. Wiedzą, że ta "siła spokoju" to tylko pusty frazes. Z kolei PiS ciągle wytyka niekompetencje PO, ale nie jest w stanie przyciągnąć młodych jakąś ciekawą koncepcją gospodarczą i polityczną. To także partia oparta na autorytarnym modelu przywództwa.

- Czyli tendencje spadkowe we frekwencji wyborczej będą się pogłębiać?

- Młodym demokracja jawi się coraz częściej jako manipulacja, a nie kreowanie naszych rzeczywistych reprezentantów. Jeśli nie będą się angażować w politykę, to czeka nas coś, co nazywam roboczo uwiedzeniem ich przez typ zupełnie innego polityka - antyestablishmentowego, którego kompetencje socjotechniczne będą zdecydowanie lepsze niż to, co kiedyś reprezentował Andrzej Lepper czy Roman Giertych. Katalizatorem może być przewlekły kryzys gospodarczy.

- Młodzi, wykształceni nonkonformiści mieliby ulec nowemu Lepperowi i stać się siłą antypaństwową?

- Nie ma tu sprzeczności. W ruchy populistyczne we współczesnej Europie angażują się ludzie bardzo dobrze wykształceni, zwłaszcza w sferze przywódczej - jak Jorg Haider czy Pim Fortuyn. Te ruchy wspierane są przez ludzi o poglądach mieszczańskich, którzy w pewnym momencie przestają akceptować obecny system, bo jest on np. słaby pod kątem prawnym. Polska jako kraj słaby, zwłaszcza pod kątem sankcji, nie będzie wzbudzać zaufania, także u ludzi wykształconych.

Prof. Wawrzyniec Konarski

Politolog. Wykładowca UJ i SWPS