Prof. Wawrzyniec Konarski: Bez autorytetów spoza PO

2013-11-21 3:00

Rekonstrukcję rządu PO-PSL ocenia politolog

"Super Express": - Premier Tusk ogłosił rekonstrukcję rządu. To naprawdę szansa dla notowań PO i gabinetu czy raczej magiczne myślenie polityków?

Prof. Wawrzyniec Konarski: - Rzeczywiście, nie ma do tej pory dowodów, że takie zmiany znacząco poprawiały wizerunek poprzednich rządów. Premier Tusk nie miał jednak wyboru, gdyż sam się zaplątał w trudną sytuację. Wielokrotnie wcześniej miał powody, by odwołać większość z tych ministrów. Minister Muchę czy minister Szumilas krytykowano od początku i co chwilę. Minister Korolec miał wiele wpadek, w tym także prywatną, opisaną przez "Super Express". W tej grupie brakuje jednak jeszcze jednej dymisji.

- Której?

- Ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, który ewidentnie nie radzi sobie na stanowisku. Choć pamiętam, że tylko dwóch ministrów w III RP miało jakąś wizję rozwoju służby zdrowia. Ludzie z przeciwnych obozów: Jacek Żochowski z rządu SLD i Zbigniew Religa z rządu PiS. Pozostali sobie nie radzili.

- Prof. Religa przyszedł do rządu PiS ze swoimi pomysłami z zewnątrz. Czy któregoś z obecnych ministrów można postrzegać w ten sposób? Czy to tylko kontynuacja z nową twarzą?

- To chyba największy problem tej rekonstrukcji. Premier nie ściągnął do rządu jakichś autorytetów w swoich dziedzinach spoza środowiska PO. Oczywiście nie wiemy, czy komuś tego nie proponował i czy nie spotkał się z odmową. Polityk, któremu spadają słupki, powinien jednak walczyć o utrzymanie bliższych związków z osobami, które są dobrze postrzegane przez społeczeństwo. Obecna rekonstrukcja zaś sprawia wrażenie okopywania się przez Platformę w swoim wąskim kręgu. Prezentuje mentalność dowódcy oblężonej twierdzy, który nie widzi poza nią sojuszników.

- Czyli rekonstrukcja się nie uda?

- Może się udać, jeżeli premierowi chodziło o pewien kamuflaż. O danie sobie szansy przygotowania przyspieszonych wyborów i skrócenie kadencji. Mogą zostać ogłoszone, jeżeli notowania PO się nie poprawią. Rządy AWS i SLD, które chciały jakoś przetrwać do końca kadencji, nie przysłużyły się wynikom ich partii.

- Premier nawet się nie zająknął o powodach odwołania ministrów. Nie wytłumaczył, że popełnili błędy bądź się nie sprawdzili...

- Ta forma może trochę dziwić. W końcu premier nieustannie utrzymywał, że to dobrzy ministrowie. I teraz tak bez żalu ich żegna? To może być niestety ta maniera Donalda Tuska, przez którą sprawia wrażenie wątpienia w inteligencję odbiorców jego decyzji. Uznaje, że nie musi się przed nikim tłumaczyć. To zły objaw, świadczący o głębokich pokładach nie tylko pewności siebie, ale nawet zadufania czy arogancji, którą często niestety przejawia. Polityk mający dowody, że społeczeństwo wycofuje swoją aprobatę, powinien raczej wytłumaczyć te zmiany.

- Premier Tusk przez sześć lat występował w duecie z ministrem Rostowskim. Konferencje przed mapą, obok mapy, a później bez mapy. Premier bronił ministra, gdy krytykowali go ekonomiści. To odwołanie, bez słowa, nie da złego sygnału: "sześć lat upierałem się i tkwiłem w błędzie"?

- Może sprawiać takie wrażenie. Tyle że premier Tusk zdaje sobie sprawę z tego, że Jacek Rostowski jest dobrze znany w kręgach europejskiej finansjery i zbyt mocna krytyka z jego strony mogłaby zaszkodzić wizerunkowi premiera i rządu. Tyle że to milczenie wielu odbiorców nie przekonuje.

- Rekonstrukcja miała być ogłoszona nieco później. Może nawet w przyszłym tygodniu. Zastanawiałem się, o czym mówiono by w mediach, gdyby nie konferencja premiera. I wyszło na to, że o śledztwie CBA, aresztowaniach kilkunastu osób w administracji rządowej. Możliwości kolejnych aresztowań. Rekonstrukcję przyspieszono?

- Pewności nie mamy, ale oczywiście nie można tego wykluczyć. Jako politolog twierdzę, że wszystkie ważne decyzje podejmowane przez polityków, w tym także te o momencie ich ogłoszenia, mają czemuś służyć. Ta rekonstrukcja jest jednak za późno i bez wykorzystania osób spoza środowiska PO, co mogłoby przyciągnąć wyborców, których Platforma zdążyła do siebie zrazić.

Prof. Wawrzyniec Konarski

Politolog, UJ