Prof. Tomasz Nałęcz: Minister sam wie, co powinien zrobić

2014-06-23 4:00

Kolejne taśmy! Czy minister Radek Sikorski poda się do dymisji?

"Super Express": - Czy minister Radek Sikorski powinien pozostać na stanowisku po ujawnieniu jego poglądów np. na temat sojuszu z USA? Czy będzie to jednak utrudnione?

Prof. Tomasz Nałęcz: - Nie przystoi doradcy prezydenta komentować ewentualną dymisję ministra. Poprzestanę na formule... Minister Sikorski zna cywilizowany świat i sam wie najlepiej, w jak niezręcznej sytuacji postawiła go ta rozmowa. Jak utrudniła mu urzędowanie. Myślę, że minister Sikorski wie najlepiej, jak w takiej sytuacji powinien się zachować. Co poważny minister poważnego państwa, a takim jest Polska, powinien teraz zrobić.

- Minister Sikorski w prywatnej, a więc raczej szczerej wypowiedzi, uznał sojusz z USA za "nic niewarty, a wręcz szkodliwy".

- USA są naszym najważniejszym sojusznikiem, co wynika z naszego uczestnictwa w NATO. To wciąż najpotężniejszy sojusz wojskowy, jaki znała ludzkość. I jak pokazuje historia, niezawodny. Nie mamy powodu go kwestionować, a takie wypowiedzi są szkodliwe dla Polski. Nie powinny się pojawiać nawet w prywatnej rozmowie szefa MSZ. Minister ma prawo do swoistego języka w prywatnej rozmowie, ale jednak kwestionowanie fundamentu naszego bezpieczeństwa było dla mnie bardzo zaskakujące. Tak jak miliony Polaków oczekuję wytłumaczenia ze strony ministra.

- Radek Sikorski stwierdził, że w Polsce mamy "płytką dumę i niską samoocenę", i uznał to za "murzyńskość". Pan jako człowiek lewicy uzna to już za wypowiedź rasistowską? Za rasistowskie komentarze grozi w Polsce do 3 lat więzienia...

- Nie chcę być mentorem ministra Sikorskiego... Gdyby w podobny sposób wypowiadał się na moich zajęciach student, to zwróciłbym mu uwagę, że w demokratycznym kraju nie powinno się tak wypowiadać. A gdyby przy tym słownictwie trwał, to przestałby być studentem prowadzonych przeze mnie zajęć.

- Z rozmów opublikowanych przez "Wprost" wynika, że politycy używali państwowych pieniędzy do manipulowania wynikami wyborczymi. Sławomir Nowak wspomina, że Platforma kupiła poparcie prof. Religi w zamian za spłacenie jego długów wyborczych...

- Ze względu na dobrą pamięć o powszechnie szanowanym Polaku i lekarzu, któremu wiele osób zawdzięcza życie, nie chcę uznawać tego przekazu za prawdziwy. Chcę wierzyć, że to jest drobne kłamstewko ministra Nowaka. Profesor Religa zupełnie mi do tego nie pasuje. Jestem też zbyt dobrego zdania o Platformie, by wierzyć, że to zrobiła.

Zobacz: Katarzyna Piekarska: Wotum zaufania jest nieodzowne

- Weźmy zatem rozmowę dwóch żyjących polityków. Minister Sienkiewicz z Platformy, o której ma pan tak dobre zdanie, proponuje prezesowi NBP Belce układ. Jeżeli PiS byłoby wysoko w sondażach, NBP sypnie państwowymi pieniędzmi dla PO, która tym kupi wyborców. Tak, by PiS nie doszło do władzy. Finansowy zamach stanu?

- Prezes NBP nigdy nie powinien tak rozmawiać z ministrem rządu! To skandal. I żadne tłumaczenie tego skandalu nie umniejsza. Podkreśliwszy to, dodam jednak, że analiza politologiczna jest już chłodniejsza. Wiele rządów w okrzepłych demokracjach miewa takie rozmowy o sposobie oddziaływania na gospodarkę. Tego rodzaju polityki domagało się zresztą od Platformy w czasach kryzysu PiS. Zasilić gospodarkę dodatkowymi pieniędzmi...

- Panie profesorze, PiS robiło to głośno i otwarcie! Minister rządu Tuska z prezesem NBP robi to po cichu. I po to, żeby Platforma zachowała stanowiska, nie dopuszczając opozycji do władzy.

- Zgoda. I jak ktoś ma bardziej anielskie podejście do rzeczywistości, to zobaczy w tej rozmowie obywatelskie, propaństwowe zaangażowanie. Jak widać, tak to rozumie premier. Ktoś bardziej podejrzliwy będzie w tym widział próbę wpływania na przyszły wynik wyborczy. Nie byłoby problemu, gdyby obydwaj panowie nie prowadzili rozmów, do których nie mają upoważnienia.

- Tego nie wiemy. Minister Sienkiewicz mógł mieć upoważnienie swojego szefa, premiera Tuska, do takich rozmów z prezesem NBP...

- Nie, nie. Jestem zbyt dobrego zdania o ministrze Sienkiewiczu jako intelektualiście i analityku...

- Jakości jego analiz nikt nie podważa. W rozmowie z prezesem Belką dość szczerze analizuje sztandarowe inwestycje rządowe. Ta "kamieni kupa"...

- Nie wierzę, żeby minister Sienkiewicz był tu wysłannikiem. Nie wykluczam, że tę rozmowę później komuś zrelacjonował. Nie pasuje mi jednak do roli gońca. To zbyt duży kaliber intelektualny.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail