Przyznanie KPO bez spełnienia warunków będzie kompromitacją KE
Prof. Grosse uważa, że zmiany traktatów UE będą dalej procedowane. "Już wiemy, że prezydencja hiszpańska będzie chciała to przepchnąć przez Radę UE w grudniu, a w 2024 r. w marcu zwykłą większością mozna zwołać konwent. Nie jest oczywiście powiedziane, jak ta zmiana traktatów może się zakończyć, ale z doświadczenia wynika, że pomysły, które wydawały się "utopione na wieki, wieków, amen", nagle się odradzają i stają się prawem. Tak było w przypadku traktatu lizbońskiego. Irlandczycy głosowali do skutku, aż w końcy jednomyślnie go przyjęli"- uważa politolog. Jak dodał po zwołeniu konwentu, sceptykom będzie coraz trudniej zastopować zmiany traktatowe.
Prowadzący prof. Dudek zapytał również o ocenę deklaracji Tuska, który stwierdził, że zaraz po jego zaprzysiężeniu napłyną środki unijne bez spełnienia warunków. Politolog ocenił, że gdyby tak się stało to "KE by się skompromitowała".
Prof. Grosse wyjaśniał, że najpierw stawiała na "ostrzu noża" wypełnienie kamieni milowych, a później miałaby się z tego wycofać to by, przyznała się do tego "że była to akcja polityczna".
Eurosceptycy nie mają szans w wyborach. Czy Ukraina wejdzie do UE?
Pytany o wybory do PE w przyszłym roku, prof Grosse ocenił, że eurosceptycy mają małe szanse na wygraną w tych wyborach.
Jak przyznał instytucje europejskie angażują się w wybory w poszczególnych krajach czasem w sposób miękki, dyskretny jednoznacznie przeciwko tym formacjom populistycznym, konserwatywnym, które są "odsądzane od czci i wiary". Tworzy się też tzw. "kordon sanitarny" tzn. im dużo trudniej jest wejść do mediów i przebić się z przekazem do wyborców, trudniej jest im przekonywać do swoich argumentów. Te wszystkie rozliczne sposoby póki co powodowały, że ta fala eurosceptycyzmu wzrasta, to nie na tyle by zagrozić rządom mainstreamu politycznego, ale ta bezalternatywność w UE może się później zemścić" -stwierdził politolog.
Na sam koniec socjolog proszony o ocenę pomocy UE dla Ukrainy, ocenił, że "UE z powodu niemocy produkcyjnej ale również zaniechań politycznych ta pomoc nie idzie i napewno Europejczycy nie sa w stanie i nie ma to szans politycznych i przemysłowych żeby w pomocy militarnej zastąpić Amerykanów".
Jak dodał, w świetle kryzysu gospodarczego Niemiec to wielki znak zapytania czy będzie możliwa również pomoc finansowa dla Ukrainy.
Prof. Grosse tłumaczył, że czlonkostwo Ukrainy w UE to takie koło rzucone Ukrainie, ale nie widzę żeby ktoś ich wciągał na okręt, żeby była taka wola polityczna. Być moze będą pływać razem z tym kołem wokól tego okrętu europejskiego, ale tak na zawsze - podsumował politolog.