"Super Express": - Premier pracuje nad exposé. Gdyby pomagał mu pan je stworzyć, jakby wyglądało?
Prof. Ryszard Bugaj: - Premier staje przed poważnym dylematem. Z jednej strony jego target polityczny to ludzie o bardzo dużych dochodach, którzy oczekują od niego ochrony własnego statusu. Więc działań dla przywrócenia równowagi w finansach publicznych, który byłby bolesny dla biednych ludzi. Z drugiej strony poziom poparcia, jaki PO uzyskała, znacznie przekracza tę grupę interesu. Musi się o tych wyborców jakoś martwić. To by zakładało, że konieczne działania na rzecz zmniejszenia długu publicznego i deficytu miałyby inny charakter, bo trzeba by sięgnąć do głębokich kieszeni. I w tej sytuacji przyznam, że nie wiem, jak sobie z tym poradzi Donald Tusk.
- Wygląda jednak na to, że będzie to exposé pod znakiem gospodarki?
- Tak, bo ona jest w tym momencie najistotniejsza. Ważne jest też to, by polityka gospodarcza była zrównoważona. Z jednej strony musimy być wiarygodni dla rynków finansowych i coś z deficytem i długiem zrobić. Z drugiej musimy zdawać sobie sprawę, że te działania mogą generować recesję. Musimy więc szukać złotego środka, żeby zachować wiarygodność i nie znaleźć się w tej grupie, w której są dziś Włochy. A także uważać, aby nie zdusić wzrostu gospodarczego. Tym bardziej że impulsy i uwarunkowania zewnętrzne będą dla niego niekorzystne.
- Czy w staraniach utrzymania wzrostu gospodarczego i walki z deficytem i długiem premier nie zapomni o kwestiach społecznych?
- Zaniepokoiło mnie, że przemawiając na inauguracji parlamentu, prezydent zapomniał o czymś, co jest bolączką całego współczesnego świata, czyli ogromnych nierówności społecznych. To bardzo znamienne.
- Przed wyborami umknęła mediom wypowiedź Andrzeja Halickiego, że Polacy muszą się przyzwyczaić, że mieszkanie jest dobrem trudno dostępnym. Może prezydent i rząd nie mają pomysłu, co zrobić z problemem mieszkaniowym?
- Na to wygląda. Przyznam, że nie słyszę żadnych projektów rozwiązania tego problemu. Jedno jest pewne - przytłaczająca większość młodych ludzi w Polsce nie ma szans na mieszkanie na zasadach czysto komercyjnych. Bez jakiegoś zaangażowania środków publicznych w pomoc dla nich nie da się tego rozwiązać.
- Premier Tusk nabrał podobno wrażliwości społecznej. Kto wie, może jednak w tej kadencji doczekamy się rozwiązania tego palącego problemu?
- Wie pan, wrażliwość społeczną deklarował też premier Blair w Wlk. Brytanii, a nikt tak skutecznie jak on nie realizował polityki premier Thatcher. Premier Tusk nie jest mężem stanu, ale okazał się sprawnym graczem. I na takiej grze może jechać długo, ale nie wiecznie. W końcu będzie musiał rozwiązać także problemy społeczne. Nie wiem, czy da radę.
Prof. Ryszard Bugaj
Ekonomista Polskiej Akademii Nauk