Rafał Chwedoruk

i

Autor: ARCHIWUM

Prof. Rafał Chwedoruk: PiS musi likwidować korupcję i nepotyzm

2016-09-19 9:00

Jak odczytać zapowiedź kontroli służb w 66 spółkach Skarbu Państwa?

- "Super Express": - Służby specjalne pod wodzą ministra Mariusza Kamińskiego mają skontrolować 66 spółek Skarbu Państwa. Ludzie byłego ministra skarbu Dawida Jackiewicza nie mogą spać spokojnie?

- Prof. Rafał Chwedoruk: - Istotna w tej sprawie jest sama możliwość zwolnień. Ważne są tu filary legitymizacji PiS. Bez przywództwa Kaczyńskiego i bez deklarowanej pryncypialności PiS może stracić dużo więcej niż na debatach o Europie czy o Trybunale Konstytucyjnym. On musi być partią, gdzie jest jeden ośrodek decyzyjny, a korupcja i nepotyzm mają być natychmiast likwidowane. To wyrasta z traumy polskiej prawicy lat 90. Polegała ona na podziałach wewnętrznych, kiedy każdy prawicowy polityczny kapral czuł się generałem. I trzeba przyznać, że znaczna część dawnych opozycjonistów okazała się nieczuła na pokusy czyhające ze strony władzy.

- Działania ministra Kamińskiego wielu odczytuje jako objaw wojenki różnych frakcji w PiS. Podobno nie przepada za środowiskiem Ziobry, Jackiewicza...

- W każdej dużej wspólnocie politycznej różnice są nieuchronne. Akurat w PiS różnice personalne nie są najważniejsze. Wyborcy są w stanie wiele wybaczyć PiS. Także obsadę instytucji publicznych i spółek Skarbu Państwa. To czynili wszyscy w Polsce i nie tylko w Polsce. To, czego wyborcy PiS mogliby jednak swoim politykom nie wybaczyć, to tego, że okazali się nieodporni na możliwość bogacenia się niezgodnego z prawem.

- Pojawił się też głos, że paradoksalnie to Platforma Obywatelska powinna najbardziej bać się interwencji trzyliterowych służb w spółkach Skarbu Państwa.

- Sytuację w tych spółkach można rozwiązać na dwa sposoby. Może być jak system amerykański: zwycięzca bierze wszystko. Może też być styl państw europejskich, w których istnieje polityczny konsens, kiedy po wyborach zmieniają się proporcje, ale opozycji nie wyklucza się z instytucji publicznych. Polska polityka oparta jest jednak na dwubiegunowym konflikcie i rezultat może być tylko jeden - zwycięzca weźmie wszystko. To widać w sporze o media publiczne czy w sprawie dotyczącej spółek Skarbu Państwa. Czasami na poziomie samorządowym dochodzi do sytuacji, że zwycięzca zostawia część osób związanych z poprzednią większością.

- Dlaczego tylko czasami w samorządach?

- W samorządach liczą, że jeśli karta polityczna się odwróci, to zwycięzca zrewanżuje się tym samym. Jednak nie sądzę, żeby było łatwo znaleźć jakąś formę konsensu między tym, co zostało z Platformy w instytucjach publicznych, a tym, co ma teraz PiS.

- Dymisję ministra Dawida Jackiewicza, po widowiskowej kontroli służb, PiS będzie potrafiło przekuć w sukces?

- Dla wyborców PiS jest to komunikat, który będzie się bardzo podobał. To wyborcy, którzy bardziej lubią pryncypialne niż koncyliacyjne komunikaty ze strony swojej partii. Dla reszty opinii publicznej to komunikat uspokajający. PiS oznajmia, że obsadza swoich ludzi na stanowiskach, ale dba też o to, żeby nie było drugiego dna. Polacy oczekują też aktywności i sprawności instytucji państwowych i publicznych. Choć nie sądzę, żeby ta decyzja na obecnym etapie mogła cokolwiek zmieniać w wynikach sondażowych. Obie strony sporu politycznego są tak okopane na swoich pozycjach ze stałym poziomem poparcia... Sytuacja z ministrem Jackiewiczem może dawać niewielkie wahania. Nie jest jednak wydarzeniem, które wstrząsnęłoby polską polityką.

Zobacz: Polityk Nowoczesnej WYZNAJE: jestem gejem