Stanisław Obirek

i

Autor: East News

Prof. Obirek dla SE o Halloween: Niech każdy świętuje co chce

2018-10-30 6:06

Amerykańska kultura stała się w pewnym sensie częścią składową naszej. Halloween jest w tympakiecie kulturowym, który przyszedł do nas w latach 90-tych z USA. Bardzo chcieliśmy mieć u siebie jakiś powiew Ameryki. Podobał nam się koloryt, którego na początku lat 90-tych próżno było szukać w Polsce - powiedział w rozmowie z dziennikarzem Super Expressu teolog, antropolog kultury prof. Stanisław Obirek. 

„Super Express”: - Wielkimi krokami zbliżają się obchodzone w noc z 31 października na 1
listopada rodzime Dziady. Jednak od jakiegoś czasu Polacy coraz chętniej celebrują amerykańskie
święto duchów Halloween, które przypada na ostatni dzień października. Czyżby Dziady
przechodziły do lamusa?
prof. Stanisław Obirek: - Zacznijmy od tego, że Dziady zostały zakorzenione w naszej kulturze dzięki romantyczniej literaturze, w której możemy odnaleźć wiele odwołań do tego święta. Wydaje mi się, że Dziady nigdy nie zostaną przez nas do końca zapomnienie. To w końcu element naszej kultury.
- Co roku w związku z Halloween organizowanych jest wiele imprez dla dzieci i dorosłych. Sporo
mówi się o tym wydarzeniu. Podczas, gdy Dziady wydaja się zepchnięte na margines. Dlaczego tak
się dzieje?
- Amerykańska kultura stała się w pewnym sensie częścią składową naszej. Halloween jest w tym
pakiecie kulturowym, który przyszedł do nas w latach 90-tych z USA. Bardzo chcieliśmy mieć u siebie jakiś powiew Ameryki. Podobał nam się koloryt, którego na początku lat 90-tych próżno było szukać w Polsce.
- Zastawiając Dziady z Halloween większość ludzi stawia pomiędzy nimi znak równości.
Prawidłowo?
- Nie. Oba święta to dwa różne wydarzenia.
- Być może więcej uwagi skupiamy na Halloween, bo ma wesoły wydźwięk i kojarzy nam się z
kolorową maskaradą?
- Tak właśnie jest. Halloween jest bardzo barwnym wydarzeniem, które szczególnie mocno przemawia do dzieci. Maluchy uwielbiają kolorowe stroje, wszelakie malunki na buziach oraz dekorowanie pomarańczowych dyń. Dlatego nie ma co się dziwić, że najmłodsi zawsze będą preferowali zdarzenia, które kojarzą im się z zabawą a nie zadumą.
- Nie jest przypadkiem tak, że z uwagi na swój charakter Dziady bardziej przemawiają do osób starszych, które cenią sobie zadumę i mają skłonność do refleksji?
- Ma pani rację. Dziady są świętem, które moje pokolenie traktuje nostalgiczne. Bliżej mi do postaw, które skłaniają mnie do refleksji niż hucznych zabaw. Na pewno ma to związek z wiekiem.
- Może trzeba się pogodzić, że zaszły pewne zjawiska kulturowe, które nieodwracalnie zmieniają naszą rzeczywistość i warto zaakceptować ten stan rzeczy?
- Myślę, że jest to najlepsze wyjście z sytuacji. Nie możemy zmieniać naturalnych procesów.
- Dochodzimy do wniosku, że mimo, iż Dziady nie zostaną do końca zapomnienie to w zestawieniu z Halloween nie bardzo mają szanse na to, aby mieć kiedykolwiek taką popularność?
- Niestety. Globalizacja prowadzi do tego, że następuje zanik pewnych lokalnych zwyczajów, które
kiedyś były popularne. Nowe święta wchłaniają te stare, które z biegiem czasu przestają nas interesować. Rzeczywistość bardzo radykalnie zmienia się na naszych oczach.
- A my możemy to jedynie stwierdzić, a nie zatrzymać?
- Owszem. Sądzę, że próby walki i biadolenie na ten temat nic do naszego życia nie wniosą. Według mnie szkoda na to energii. W przestrzeni społecznej jest miejsce na Halloween i na Dziady. Niech każdy świętuje takie wydarzenie, które bardziej do niego przemawia.