Prof. Mirosław Handke

i

Autor: LASKI DIFFUSION Prof. Mirosław Handke

Prof. Mirosław Handke komentuje: Ludzie uwierzyli, że gimnazja są złe

2016-10-12 4:00

Prof. Mirosław Handke ocenia reformę edukacji, którą proponuje PiS.

"Super Express": - Czy reforma edukacji autorstwa minister Anny Zalewskiej jest tak zła, że nauczyciele w całej Polsce muszą protestować?

Prof. Mirosław Handke: - Reforma pani minister Zalewskiej jest bardzo zła. Moje oceny mogą być bardzo subiektywne, bo jestem głównym autorem poprzedniej reformy. Jednak będąc obiektywny, nie widzę gwałtownego powodu, żeby robić tak nagłą rewolucję w edukacji.

- Likwidacja gimnazjów, choć wieszano na nich psy, nie jest dobrym pomysłem?

- Nie jest, ale tu mamy jeszcze masę innych rzeczy. To jest przestawienie systemu szkolnictwa. To będzie kosztowne i kłopotliwe. Gdyby był wyraźny powód tych zmian, to zrozumiałbym reformę pani minister, ale nie widzę żadnego powodu. Po co wydawać pieniądze i marnować tamte pieniądze, które były wydane na moją reformę? Do tego jeszcze trzeba dodać stres i niepewność. Nie rozumiem, dlaczego PiS na to się zdecydował.

- Ze słów pani minister wynika, że ta reforma jest potrzebna, bo uzdrowi sytuację w edukacji.

- Nie widzę takiej potrzeby uzdrawiania.

- Co pan zrobiłby na miejscu pani minister? Zostawił wszystko, jak jest?

- Nie. Zmiany są potrzebne. Jest sporo do zrobienia, ale można to ładnie rozwiązać w czasie, żeby nie było rewolucji. Prawie każda ekipa rządząca grzebała przy mojej reformie. Zawsze mnie zastanawia, dlaczego każda partia, jak dojdzie do władzy, musi coś zmienić w systemie edukacji. Niezbędną rzeczą jest oddzielenie szkół podstawowych od gimnazjów. W mojej reformie był formalny zakaz łączenia gimnazjów z podstawówkami. Teraz licea powinny łączyć się z gimnazjami, tworząc zespoły szkół, ale nie robić tego za szybko. Gimnazja funkcjonujące obecnie z liceami działają świetnie.

ZOBACZ: Protest nauczycieli w całej Polsce. Minister Zalewska ZOSTANIE odwołana?! RELACJA NA ŻYWO

- Od dawna słychać, że gimnazja nie są dobrym rozwiązaniem...

- Od kiedy byłem ministrem, media mówiły, że gimnazja są złe i ludzie w to uwierzyli. Jednak badania mówią co innego.

- ZNP domaga się, żeby resort edukacji wycofał się z projektów zmian w oświacie.

- Pan przewodniczący Broniarz ma ograniczony tytuł do takich działań. On był liderem bardzo silnej opozycji. Założyli strajk w moim gabinecie. Aż tak walczyli z gimnazjami w 1998 roku. Cały czas ZNP zwalczał gimnazja razem z SLD.

- A teraz ZNP popiera gimnazja.

- I są autorami istotnej rzeczy, która zepsuła gimnazja, czyli połączenia ich z podstawówkami. Zrobili to do spółki z SLD. Gdyby nie było tej zmiany, to likwidacja gimnazjów byłaby niemożliwa. Mam duży dystans do pana Broniarza.

- To po czyjej stronie stanąć w tym sporze?

- Moja reforma kosztowała dużo pieniędzy. To była ciężka praca tysięcy ludzi. Wyniki są dobre, więc po co likwidować gimnazja?! Minister jest słabym menedżerem, a przed nią potężna i skomplikowana logistyka tych zmian. Wiem, co mówię, bo sam to robiłem. Nie widzę szans, żeby to skończyło się dobrze.