"Super Express": - Czy funkcjonariusz państwowy ma prawo w prywatnej sprawie sięgać po dane osobowe dziennikarza z pominięciem prawnych procedur?
Prof. Marek Chmaj: - Oczywiście, że nie. Jeśli policjant, sędzia czy minister występują o dane osobowe, to obowiązują ich takie same rygory jak pozostałych obywateli. Jeśli wykorzystują stanowisko w sprawie osobistej, to jest to naruszenie praworządności. Zwykli obywatele nie mają takich możliwości, zatem oni też nie powinni mieć. Na funkcjonariuszach publicznych spoczywa szczególna odpowiedzialność. W przypadku waszego dziennikarza policjanci postanowili przyspieszyć postępowanie w sprawie dostępu do bazy danych. Nielegalnie.
- Sprawę ujawniono, bo dotyczy dziennikarza. Strach pomyśleć, co się dzieje wobec zwykłych ludzi.
- Niestety to bardzo częste. Żaden prywatny detektyw bez kontaktów z policją nie zdobędzie informacji o interesujących go osobach. Tych praktyk jeszcze nie wypleniliśmy. Opinia publiczna nie reaguje na to dostatecznie srogo.
- Jak temu zaradzić?
- Żadna kontrola instytucjonalna nie zastąpi kontroli społecznej i wolnych mediów. Świadome swoich praw społeczeństwo i media są w stanie skontrolować wszystko, nawet funkcjonowanie policji. Do tego potrzebna jest jednak wysoka kultura prawna. W Niemczech jest ona znacznie wyższa niż u nas i dlatego obywatele są czujni. U nas dominuje raczej przekonanie - a co mnie to obchodzi.
Prof. Marek Chmaj
Adwokat, konstytucjonalista