Najnowszy sondaż TNS pokazuje, że w Polsce nie możemy mówić o żadnym politycznym status quo. Pamiętajmy, że to, co teraz obserwujemy, obala jeden z podstawowych mitów polityki.
Partie rządzące podlegać miały zawsze procesowi zużycia się, spadku poparcia, a zyskiwać miała opozycja. Tymczasem casus PO temu przeczy. Rządzi już drugą kadencję, a poparcie wciąż ma na podobnym poziomie. To swoisty fenomen, ale wynika on z bardzo prostego powodu - braku alternatywy.
Opozycja co prawda istnieje i funkcjonuje w parlamencie, ale jak widać, wciąż nie stanowi żadnej kontrpropozycji dla wyborców. Warto również zwrócić uwagę na wynik Ruchu Palikota, który po raz kolejny ledwo przekracza próg wyborczy. A więc jednak sezonowy wykwit!
Na jego porażkę złożyło się kilka czynników - wypalenie się Palikota, wewnętrzna niespójność (skrzydło liberalne i skrzydło lewicowe) oraz brak profesjonalnych kadr do walki w parlamencie. Na dwóch, trzech politykach nie da się zbudować poważnego ugrupowania politycznego.
Prof. Kazimierz Kik
Politolog, uniwersytet w Kielcach