Kazimierz Kik

i

Autor: NEWSPIX

Prof. Kazimierz Kik: Dzieci nie są ważne

2013-05-08 4:00

Polska nie ma polityki prorodzinnej

"Super Express": - Państwo polskie w należytym stopniu zachęca do rodzenia dzieci?

Prof. Kazimierz Kik: - Nie tylko nie zachęca, ale wręcz odstręcza od ich posiadania. Tworząc taki system rynku pracy, który nie daje nawet cienia poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego. To praprzyczyna wszystkich problemów związanych z dobrze działającą polityką prorodzinną. Potem jest już tylko gorzej.

- Może być jeszcze gorzej?

- Otóż ci, którzy zdecydują się jednak na posiadanie dziecka, borykają się z ciągłymi problemami. Nie mają dokąd posłać dziecka, ponieważ opieka żłobkowa i przedszkolna nie dość, że kuleje, to jeszcze jest niezwykle droga i nie każdy może sobie na to pozwolić.

- Premier co chwila zapowiada zmiany i kolejne zachęty.

- Tyle że nadal bardziej troszczy się o wskaźniki makroekonomiczne i los każdego przedsiębiorcy, a nie o los młodych rodziców i ich dzieci. Problem polega na tym, że to myślenie na teraz, a nie na kilka lat wprzód. Każda złotówka zainwestowana w dzietność w długiej perspektywie zwróci się gospodarce. Bardziej niż złotówka zainwestowana w przedsiębiorcę.

- Skręt PO w lewo to tylko pobożne życzenia?

- Owszem. To, co prezentuje ten rząd, to neoliberalizm pełną gębą z naczelnym hasłem: "Ratuj się, kto może". W tym prawie dżungli dzietność jest pierwszą ofiarą. Tak uciekaliśmy po 1989 roku od tego, co nazywa się socjalizmem, że pogubiliśmy buty razem z paznokciami. A każde dobrze funkcjonujące państwo w Europie ma silne oparcie w polityce prospołecznej i z tego bierze się ich sukces. Polska, co pokazuje brak polityki prorodzinnej, idzie w przeciwnym kierunku.

Prof. Kazimierz Kik

Politolog