"Super Express": - Najnowsze sondaże OBOP i SMG/KRC przyniosły niespodziankę - PO i PiS dzieli na remis. To sukces partii Jarosława Kaczyńskiego?
Prof. Henryk Domański: - Raczej porażka PO. To jej notowania uległy drastycznej zmianie. W porównaniu z tymi sprzed kilku miesięcy nastąpił duży spadek poparcia dla partii rządzącej. Natomiast PiS stoi w miejscu.
- Skąd taki spadek notowań PO?
- To efekt szybkich i nie do końca przemyślanych, nieskoordynowanych strategicznych posunięć rządu. Wczoraj przyjęta reforma emerytalna jest tylko jednym z elementów układanki. Błędy towarzyszą ekipie Tuska od początku tego roku. Jak np. sprawa ACTA. Wyrażenie poparcia dla ACTA na forum europejskim, na co zdecydowała się PO, było ruchem bez wyobraźni.
- Czyli PO jest sama sobie winna?
- Tak, choć należy jeszcze dodać jeden czynnik - ujawnienie się nowej świadomości społecznej opartej na niepokoju, czy ruchy rządu idą w dobrym kierunku? Czy PO widzi wyraźnie i strategicznie swoje posunięcia? Czy jest kompetentna? Zasiane zostały wątpliwości i kwitną coraz szybciej.
- Możliwe jest odwrócenie tych negatywnych dla PO tendencji?
- Wątpię. W społeczeństwie utrwalił się już obraz bieżącej kadencji rządu jako pasma niepowodzeń. Co istotne, ten obraz utrwalają również media, które są raczej przychylne rządowi. A jak wiemy, to one w dużej mierze kształtują preferencje wyborców. Dlatego odkręcenie tego negatywnego wizerunku, zastąpienie go wizją partii profesjonalnej i kompetentnej, będzie bardzo trudnym zadaniem.
- Ma pan jakieś recepty dla PO?
- Być może furtką bezpieczeństwa dla rządu byłoby wycofanie się z niektórych przedsięwzięć, kompromis. Byłoby to jednak przyznanie się do błędu. Nie sądzę, by na to się zdecydowano.
- Jesteśmy świadkami narodzin stałej tendencji spadkowej rządu?
- Nie wiem, czy jest możliwy wariant SLD, czyli spadku do 12 proc. Niewątpliwie obserwujemy jednak coś wyjątkowego, z czym nie mieliśmy do czynienia ani razu od 2007 r. Biorąc wszystkie wymienione czynniki pod uwagę, sądzę, że PO będzie wciąż słabła. W najlepszym wypadku utrzyma swoje notowania na dotychczasowym poziomie, z minimalną przewagą nad PiS.
- Największym zwycięzcą badań jest chyba Ruch Palikota z 13 proc.
- Może jesteśmy świadkami narodzin realnej trzeciej siły w polskim parlamencie? Choć RP nie zasłynął żadnymi większymi projektami, to jednak utrzymuje wysokie poparcie. Co więcej, przejmuje rozczarowanych wyborców PO. Tym samym im większy spadek PO, tym większe poparcie Palikota.
- Czym to się może skończyć?
- Choć dziś to wciąż brzmi jak s-f, to nie można wykluczyć, że partia Palikota osiągnie wynik ponad 20 proc. i godząc się na koalicję lewicową z SLD, stanie się partią rządzącą.
- Chyba prędzej zyska PiS...
- Jeżeli Jarosław Kaczyński zdecyduje się na konsolidację prawicy, pójdzie do wyborów z SP i PJN, to kto wie? Wynik może przekroczyć 30 proc., a wtedy droga do rządów otwarta. Jedno jest pewne - słabnięcie partii rządzącej otwiera nowe rozdanie na scenie politycznej.
Prof. Henryk domaŃski
Socjolog, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN