"Super Express": - A więc wiemy, że nic nie wiemy. Po kilku godzinach posiedzenia Trybunał Konstytucyjny zdecydował się ogłosić swoje orzeczenie w sprawie "ustawy działkowej" 11 lipca. Skąd decyzja o odroczeniu?
Prof. dr hab. Marek Chmaj: - Cóż, trybunał i sądy mają prawo odroczyć ogłoszenie wyroku o 2 tygodnie i z tego prawa skorzystał TK. Trudno powiedzieć jednak, czemu się na taki krok zdecydował. Być może między sędziami doszło do różnicy zdań. Dodatkowo pamiętajmy, że każ-dy przepis, każdy zarzut głosuje się osobno. Jeżeli doliczymy do tego fakt, że sędzia sprawozdawca musi mieć gotowe uzasadnienie wyroku, a w wypadku zdań odrębnych również sędziowie o innych zapatrywaniach na sprawę, otrzymujemy ogrom zadań w bardzo krótkim czasie. Widać, że TK potrzebuje więcej czasu na rozpatrzenie tej sprawy.
- A jakiego orzeczenia się pan spodziewa?
- Biorąc pod uwagę, że rozpatrywana ustawa została uchwalona w 2005 roku w ogniu kampanii wyborczej, to trudno przypuszczać, by nie była ona owocem politycznej gry i chęci przypodobania się pewnemu segmentowi wyborców.
- Jakie jej elementy są dla pana najbardziej kontrowersyjne?
- Podstawowym zarzutem względem niej jest stworzenie monopolu Polskiego Związku Działkowców w zarządzaniu ogródkami działkowymi w Polsce. Przecież istnieje coś takiego jak wolność zrzeszania i naprawdę nie było konieczności tworzyć jednego wielkiego organizmu nadzorującego wszystkie działki w Polsce. Stworzono po prostu państwo w państwie, które decydowało o tym, kto może wstąpić w ich szeregi czy też komu przysługuje prawo do dziedziczenia działki, jeżeli jest więcej niż jeden spadkobierca. Mówiąc krótko - dano za dużo władzy w jedne ręce.
- Teraz to jednak szeregowi działkowcy boją się, że zostaną im odebrane działki.
- I jest to obawa niesłuszna, bo nikt takiego zamiaru nie ma. Chodzi raczej o efektywniejsze zarządzanie tymi terenami. Tak naprawdę to w wypadku zniesienia monopolu PZD szeregowi działkowcy będą mogli przejąć to wszystko we własne ręce i zacząć zarządzać swoją wspólnotą działkową. Taka zmiana z pewnością wyjdzie im na korzyść.
Prof. dr hab. Marek Chmaj
Konstytucjonalista, prawnik