"Super Express": - Jak można odczytać zapowiedź kontroli służb w 66 spółkach Skarbu Państwa?
Prof. Antoni Kamiński: - Stanowiska w tych spółkach były obsadzane nie zawsze zgodnie z obowiązującymi procedurami. Ta kontrola powinna zająć się tym problemem. Spółki były wykorzystywane w interesie pewnych układów związanych z partiami politycznymi i z biznesem. Centralne Biuro Antykorupcyjne będzie szukało takich powiązań. Ta kontrola będzie odpowiedzią na pytanie, w jakim stopniu spółki Skarbu Państwa stanowią wehikuł korupcji politycznej.
- Co trzeba zrobić, żeby wszelkie działania w spółkach Skarbu Państwa były przejrzyste?
- Pierwszym działaniem jest prywatyzacja.
- Całkowita?
- Nie wszystkie spółki podlegałyby prywatyzacji. Spółki, które można i są tego warte, należy sprywatyzować. Tam, gdzie jest udział Skarbu Państwa, przedstawicielem Skarbu Państwa w radzie nadzorczej powinien być urzędnik, który w ramach swoich obowiązków etatowych rzeczowo i należycie pełniłby swoją funkcję. Powoływanie zarządów musi odbywać się wedle pewnych procedur i kryteriów. Rady nadzorcze są od tego, żeby oceniać działalność zarządów, a nie od tego, żeby nagradzać nominatów politycznych.
- I tyle?
- Spółki Skarbu Państwa powinny także działać w warunkach konkurencji.
- Na czym te warunki konkurencji miałyby polegać?
- Tu rodzi się pytanie, czy taka spółka będzie działała skutecznie w warunkach konkurencji. Wtedy państwo miałoby interes, żeby daną spółkę ratować itd. Państwo powinno tworzyć strategię rozwojową, a za realizacją powinny stać niezależne podmioty.
- Czy partia rządząca zyska na tym, że planuje wprowadzić kontrolę służb trzyliterowych do spółek Skarbu Państwa?
- Nie jestem od tego, żeby recenzować politykę rządu. Jeżeli kontrola swoich działaczy i ujawnianie błędów przez służby będzie miało swoje konsekwencje, to niezależnie od polityki rządu w sferze gospodarki ruch z kontrolą będzie pozytywny. Być może będzie to standardem dla przyszłych rządów.
Zobacz: Marek Król: Pies pirotechnika