Prof. Antoni Dudek. Pochować go jak prywatną osobę

2014-05-20 4:00

"Super Express": - Apel kombatantów skazanych na karę śmierci w okresie stalinizmu, by gen. Jaruzelskiego nie chować w Alei Zasłużonych, to zwiastun awantury, która nas czeka wokół jego pochówku?

Prof. Antoni Dudek: - Myślę, że tak. Gen. Jaruzelski jest bowiem postacią symboliczną i wokół tego symbolu ścierają się dwie diametralnie różne wizje tej osoby. Dla jednych jest wręcz bohaterem narodowym i ci będą go chcieli widzieć w Alei Zasłużonych i by jego pogrzeb był państwowy. Drudzy uważają dokładnie odwrotnie - to człowiek, który symbolizuje to wszystko, czym był PRL, a więc dyktaturę, brak suwerenności, służalczość wobec Kremla. Dla nich nie jest postacią, która zasługuje na pogrzeb państwowy. Starcie między tymi wizjami będzie de facto sporem o tożsamość III RP i będą go musiały rozstrzygnąć władze państwowe.

- I najpewniej będzie to musiała rozstrzygnąć PO oraz prezydent Komorowski i nie przyjdzie im to łatwo.

- Owszem, bo to formacja najbardziej pęknięta pod względem tożsamości historycznej. Większość ludzi PO, wywodzących się z Solidarności, byłaby pewnie przeciwna pochówkowi z honorami w Alei Zasłużonych. Jest natomiast problem prezydenta Komorowskiego, który wykonywał bardzo wyraźne gesty pod adresem gen. Jaruzelskiego.

- Po fali krytyki, która go spotkała, wydaje się, że trochę się z tych gestów wycofał.

- Nie wiem, czy się wycofał. Zobaczymy. Gdyby nie zaproszenie swego czasu gen. Jaruzelskiego na posiedzenie RBN i kilka wypowiedzi prezydenta broniących tych decyzji, nie byłoby wątpliwości. Nie wiem, jak się zachowa Bronisław Komorowski, ale premier Tusk raczej wolałby pogrzeb prywatny. Tym bardziej że premierowi łatwo byłoby to uzasadnić.

Przeczytaj też: Jaruzelski w ciężkim stanie w szpitalu. Politycy podzieleni! Jak pochować generała?

- W jaki sposób?

- Nie jest tak, że gen. Jaruzelskiemu coś się z urzędu należy. Z urzędu należy się prezydentom wybieranym w demokratycznych wyborach. Takim pierwszym prezydentem był Lech Wałęsa, a nie Wojciech Jaruzelski. Został bowiem wybrany na zasadzie pewnego kontraktu politycznego przez Zgromadzenie Narodowe, które w większości nie pochodziło z woli wyborców. Nie był to więc taki prezydent jak Wałęsa, Kwaśniewski czy Kaczyński. Wcześniej, co zasadnicze, był ostatnim komunistycznym dyktatorem.

- Gdzie więc powinno być jego miejsce po śmierci?

- Tak jak ja interpretuję preambułę Konstytucji RP, ktoś, kto był symbolem podległości Polski i braku demokracji, nie zasługuje na pogrzeb państwowy i miejsce w Alei Zasłużonych. Autorzy konstytucji napisali, że w 1989 roku odzyskaliśmy jako naród możność stanowienia o sobie, rozpoczynając budowę nowej tożsamości historycznej państwa polskiego. Jeśli prezydent Komorowski świętuje rocznicę 4 czerwca, to musimy pamiętać, przeciwko komu jest to święto i kogo wybrali wtedy Polacy. Przecież nie dalsze rządy gen. Jaruzelskiego.

- Jeśli nie traktujemy go jak prezydenta, to jako kogo?

- Powinien być traktowany jako osoba prywatna. Co prawda należy mu się godny pochówek, ale uważam, że powinien być to prywatny pogrzeb na jednym z wielu cmentarzy w Warszawie dostępnych dla ogółu. Na pewno zorganizuje mu go SLD, który jest potężną partią, ma ogromny budżet i może wystarać się o piękną kwaterę dla niego i postawiać wspaniały pomnik. Mają do tego prawo. Także do tego, by składać mu tam hołdy.

- A jeśli jednak dojdzie do pogrzebu państwowego z pełnymi honorami i Jaruzelski spocznie w Alei Zasłużonych?

- Będzie to oznaczać, że jesteśmy krajem schizofrenicznym...

- Chyba nawet nie trzeba na to dowodu w postaci gen. Jaruzelskiego w Alei Zasłużonych. Już teraz obok bohaterów AK i podziemia antykomunistycznego, spoczywają na Powązkach Wojskowych wybitni komuniści. Nawet w zeszłym roku pochowano tam gen. Floriana Siwickiego.

- Dokładnie tak. Uważam to za pogłębianie tej schizofrenii i moim zdaniem nie powinniśmy ciągnąć tego dalej, chowając tam gen. Jaruzelskiego. Gdybyśmy bardziej zdecydowanie budowali tożsamość III RP, to oczywiste, że powinniśmy stworzyć inną aleję zasłużonych i przenieść tam ludzi, których dzisiejsza Polska uważa za zasłużonych. Albo odwrotnie - powinniśmy z tamtej alei przenieść groby takich ludzi jak wspomniany przez pana Siwicki, Bolesław Bierut, Karol Świerczewski czy Władysław Gomułka. Wiem, że to horrendalne, ale władze III RP nic z tym nie zrobiły. Przed kolejną taką ważną decyzją będzie stał Bronisław Komorowski.

Wiadomości se.pl na Facebooku