„Super Express”: – Odszedł Jan Olszewski – człowiek, który chyba dość niesprawiedliwie dla jego pięknej i bogatej biografii jest dziś pamiętany głównie z okresu swojego premierostwa, a nawet bardziej z upadku jego rządu 4 czerwca 1992 r. Stał się to tak zmitologizowanym wydarzeniem, że mało kto pamięta Olszewskiego jako jedną z czołowych postaci opozycji w PRL.
Prof. Antoni Dudek: – Rzeczywiście, w biografii Jana Olszewskiego zdecydowanie ciekawszy jest okres sprzed momentu, gdy został premierem, niż samo jego premierostwo. Oczywiście, nie można powiedzieć, że nie miało to żadnego znaczenia, bo był pierwszym szefem rządu wybranym przez całkowicie demokratyczny Sejm w 1991 r. Sam ten rząd przetrwał jednak bardzo krótko.
– Mit mówi, że to dlatego, iż chciał przeprowadzić lustrację, co spotkało się z ostrą kontrakcją pogrobowców PRL sprzymierzonych ze zdradzieckimi siłami opozycji postsolidarnościowej. Ile w tym micie prawdy?
– Krótka historia rządu Olszewskiego nie wynikała z faktu, że próbował on przeprowadzić lustrację. Powód był dużo bardziej prozaiczny i mniej romantyczny: ten rząd był od samego początku rządem mniejszościowym. Jan Olszewski nie wykazał się tu talentami politycznymi i nie potrafił poszerzyć koalicji, co siłą rzeczy musiało się skończyć odwołaniem tej ekipy.
– I w zasadzie było wiadomo, że rząd nie przetrwa, kiedy zbliżało się głosowanie nad budżetem, Unia Demokratyczna nie wejdzie w koalicję, a Janusz Korwin-Mikke nie wyskoczył jeszcze jak filip z konopi z uchwałą wzywającą Antoniego Macierewicza do upublicznienia słynnej listy agentów.
– To prawda. Tak jak prawdą jest to, że akcja lustracyjna przyspieszyła odwołanie rządu o kilkanaście dni, może kilka tygodni. Ale jak podkreślam: i bez jej podjęcia mniejszościowy rząd Olszewskiego, przegrywający w Sejmie kolejne głosowania, nie mógł przetrwać w ówczesnych realiach konstytucyjnych i politycznych.
– Wracając do życiorysu Jana Olszewskiego sprzed III RP – jego ówczesną biografią można by obdzielić niejedną zasłużoną postać.
– Tak, jego zasługi z okresu PRL są ogromne. Można wręcz powiedzieć, że był jednym z prekursorów opozycji demokratycznej w komunistycznej Polsce. Jan Olszewski zaangażował się już w ruch październikowy. Zapewne dla wielu obwołujących dziś go bohaterem prawicy kompletnie niezrozumiałe może być to, że w 1956 r. wraz z późniejszym sekretarzem Władysława Gomułki Walerym Namiotkiewiczem napisał w wyraziście lewicowym tygodniku „Po prostu” głośny wówczas, a obecnie raczej już zapomniany artykuł o konieczności rehabilitacji członków Armii Krajowej.
– A to był dopiero początek jego szlaku bojowego.
– Olszewski działał potem w ważnym dla opozycji Klubie Krzywego Koła. I – co się prawicy potem nie podobało – w latach 60. XX w. razem z Janem Józefem Lipskim reaktywował w Warszawie lożę masońską, która była formą antykomunistycznej działalności konspiracyjnej i opozycyjnej. A przecież był to zaledwie początek wielkiej pracy Jana Olszewskiego na rzecz Polski demokratycznej i wolnej od komunizmu.
– Jeśli to tylko uwertura, to co należy przypisać Olszewskiemu jako jego największe osiągnięcia?
– Kamieniami milowymi były w jego biografii kolejne procesy polityczne, w których Jan Olszewski bronił już w latach 60. m.in. Melchiora Wańkowicza, Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego. Później przyszedł czas na działalność w Polskim Porozumieniu Niepodległościowym. To ta organizacja wydała napisaną przez Olszewskiego słynną broszurę „Obywatel a Służba Bezpieczeństwa”, która była niezwykle pomocna dla ludzi przystępujących do działalności opozycyjnej. Jan Olszewski zawarł w niej swoje doświadczenia z procesów politycznych i radził, jak zachowywać się w kontaktach z bezpieką. Wszystko to poprzedzało narodziny Solidarności, za której jednego z ojców-założycieli Jan Olszewski może być w moim przekonaniu uważany.
– Ostatnie lata życia Jana Olszewskiego to głos rozsądku w coraz bardziej jałowej i agresywnej debacie publicznej.
– Faktycznie. Choć w III RP sympatyzował z prawicą, do końca zachował niezależność intelektualną, wielokrotnie przestrzegając własny obóz polityczny przed zgubnym radykalizmem. Nie mam wątpliwości, że jego rozsądnego głosu będzie w Polsce bardzo brakowało.
Rozmawiał Tomasz Walczak
Prof. Antoni Dudek o Janie Olszewskim: Jeden z prekursorów opozycji demokratycznej w PRL
2019-02-09
5:00
W biografii Jana Olszewskiego zdecydowanie ciekawszy jest okres sprzed momentu, gdy został premierem, niż samo jego premierostwo - mówi "Super Expressowi" historyk prof. Antoni Dudek.

i