"Super Express": - Czy Polsce grozi prawicowy ekstremizm?
Prof. Andrzej Zybertowicz: - To pytanie pokazuje sukces propagandy Tuskokraju. Rozciąga się ona od dreamlinera - jako triumfu polskiej myśli technicznej i polskiego przemysłu - do rzekomej porażki polskiej prawicy, a wręcz "hańby narodowej" związanej z domniemanym zamachowcem. Między dreamlinerem z USA a zamachowcem z Krakowa jest czarna dziura brakującej refleksji publicystów i polityków nad klimatem, który doprowadził do zamordowania w Łodzi działacza PiS Marka Rosiaka.
- O skutkach planów niedoszłego zamachowca z Krakowa na szczęście mówimy w trybie przypuszczającym - nikomu nie spadł włos z głowy. Ale przecież nie możemy uciekać od odpowiedzi, skąd się ten człowiek wziął i zamykać oczy na to, że prezentuje takie, a nie inne poglądy.
- Pan dalej uporczywie powtarza ten sam schemat propagandowy. Zanim podejmiemy potrzebną dyskusję nad klimatem społecznym, który mógł przyczynić się do tego, że człowiek z Krakowa przygotowywał zamach, domagam się, żebyśmy przeprowadzili brakującą dyskusję nad klimatem społecznym, który doprowadził do zamordowania jednego człowieka i ciężkiego poranienia drugiego. Bez powiązania jednej dyskusji z drugą mamy tylko propagandę.
- Morderstwem w Łodzi media zajmowały się przez kilka tygodni. Ale czas nie stoi w miejscu, charakteryzuje się przyrostem zdarzeń. Jak daleko możemy cofać się w czasie? Teraz mamy nowe wydarzenie, którym trzeba się zająć.
- Mówi pan to z pełnym przekonaniem? A może to właśnie nieprzeprowadzenie refleksji nad kampanią wrogości i szczucia jednej strony politycznej na drugą spowodowało, że po rzeczywistym mordzie w Łodzi miały miejsce przygotowania do innej zbrodni. Nie widzi pan tego powiązania?
Prof. Andrzej Zybertowicz
Ekspert ds. służb specjalnych