Prof. Andrzej Zoll: Ustawa dziesięć lat za późno

2014-02-11 3:00

Sprawę pedofila mordercy Mariusza Trynkiewicza komen tują wybitni prawnicy, lekarz psychiatra i były zastępca komendanta policji.

"Super Express": - Dzisiejsze wyjście z więzienia Mariusza Trynkiewicza stanowi pewną cezurę w jego sprawie. Państwo miało nie dopuścić do tego, że znajdzie się na wolności. Jak więc wypada ocena skuteczności jego działań?

Prof. Andrzej Zoll: - Mam pewne zastrzeżenia pod adresem pańskiego zawodu, że stworzono atmosferę histerii wokół tej sprawy. Niemniej mogę też mieć pretensje do państwa, że tej atmosferze się poddało. Przez to mieliśmy do czynienia z pewną nerwowością w jego działaniach. Zaczęto szukać takich czy innych rozwiązań, które nie zawsze okazały się najszczęśliwsze. Natomiast ta ustawa, którą przyjęto, była konieczna i dobrze, że ona jest. Teraz sąd zdecyduje, czy środki, które ona daje, zastosować wobec Mariusza Trynkiewicza. Jest to człowiek, którego uznaje się za osobę niebezpieczną, dlatego stosuje się wobec niego pewne środki zabezpieczające, tak jak w podobnych sytuacjach, kiedy mamy do czynienia z osobami psychicznie chorymi, stanowiącymi zagrożenie dla otoczenia.

- Mówi pan, że dobrze, iż mamy prawo, które pozwala izolować Mariusza Trynkiewicza, ale nie ma pan wrażenia, że wprowadzono je zbyt późno? Przez to wyścig z czasem został przegrany i Trynkiewicz znajdzie się na wolności.

- Zapewne trochę za późno się ona pojawiła. Już dziesięć lat temu można było mieć informacje na temat tego, czy terapia w stosunku do tych osób, które skorzystały z amnestii w 1989 roku, jest skuteczna czy też nie.

Przeczytaj też: Skandal! Nasze państwo chroni morderców, a nie ofiary

- A przecież media już dawno nieśmiało przypominały, że ta sprawa w końcu wróci. Histerii, o której pan mówił na początku, można było uniknąć, jeśli wcześniej politycy nie zignorowaliby całej sprawy i nie przypomnieli sobie o niej, kiedy pojawił się nóż na gardle w postaci zbliżającego się końca wyroku Trynkiewicza.

- To prawda. Natomiast chciałbym zauważyć w tym miejscu, że nie tylko Ministerstwo Sprawiedliwości ponosi winę za późne przyjęcie ustawy, którą może zostać objęty Trynkiewicz. Proszę zwrócić uwagę, jak ta ustawa była krytykowana, zanim przystąpiono jeszcze do prac nad nią. Podnoszono, że wprowadza ona karanie drugi raz za ten sam czyn czy działanie prawa wstecz.

- A jak pan to ocenia?

- Trzeba pamiętać, że to nie jest ustawa karna. Przesłanką stosowania środka w postaci umieszczenia pana Trynkiewicza czy innych osób objętych zapisami tej ustawy w ośrodku nie jest to, że popełniły one przestępstwo. Przesłanką jest to, że dziś stanowią niebezpieczeństwo dla otoczenia.

- Na koniec proszę powiedzieć, jak długo potrwa rozpatrywanie sprawy osadzenia Trynkiewicza w ośrodku? Na razie posiedzenie sądu przełożono na 3 marca, choć już wczoraj spodziewano się jego decyzji.

- Nie dziwię się sądowi, że nie chce działać pod naciskiem chwili, podejmować decyzji z pistoletem przystawionym do skroni. W państwie praworządnym tak nie może być. Natomiast jak długo potrwa rozpatrywanie sprawy, bardzo trudno przewidzieć. Sprawę przejmuje teraz policja i niech spełnia swoją powinność chronienia społeczeństwa przed nim i jego przed społeczeństwem.

Prof. Andrzej Zoll

Karnista, były prezes Trybunału Konstytucyjnego