Prof. Andrzej Krzysztof Kunert Dlaczego nie ma polskich filmów

"Super Express": - "Bild" opublikował duży tekst dotyczący serialu tamtejszej telewizji "Nasze matki, nasi ojcowie". Serial jest popularny, a gazeta informuje, że przedstawia m.in. Armię Krajową, która "składa się z polskich nacjonalistów", z "głęboko zakorzenionym antysemityzmem"...

Prof. Andrzej Krzysztof Kunert: - Nie miałem okazji zapoznać się z tym serialem, ale generalnie powinniśmy przejmować się tym, w jaki sposób jest prezentowana polska historia. Każdy taki fałszywy obraz jest bardzo sugestywny. Film zrobiony sprawnie, zapewne za duże pieniądze...

- Kilkanaście milionów euro. Wiem też, że to wyjątek. Niemieckie stacje odrzucają obecnie temat II wojny światowej, a tym bardziej AK...

- I siła oddziaływania takiej produkcji jest niewątpliwie dużo większa niż prac naukowych czy książki Normana Davisa o Powstaniu Warszawskim. Tym bardziej powinniśmy reagować, jeżeli jest to film, który budzi nasz głęboki sprzeciw. I wzmożony protest byłby wskazany. Wbrew pozorom te protesty bywają skuteczne. Porównajmy częstotliwość pojawiania się zbitki "polskie obozy koncentracyjne", zanim zaczęliśmy protestować i dziś.

- Takie fałszowanie historii to wyraz tendencji do wybielania się i dzielenia winą?

- Jeden serial, kilka tekstów to jeszcze trochę za mało, żeby taką mocną tezę postawić. W Niemczech dzieją się jednak także rzeczy, które pokazują, jaka była prawda historyczna. Są eksponowane. Problem widziałbym raczej w tym, ile polskich filmów z budżetem podobnym do tego serialu powstało w Polsce?

- Z podobnym? Żaden.

- Właśnie. Mamy 24. rok wolnej Polski. Gdzie są te polskie filmy? To ćwierć wieku! Jaki to byłby wydatek w skali państwa stworzenie filmu lub serialu z dobrym budżetem, po angielsku, po niemiecku, nawet z udziałem gwiazd. Zwróćmy uwagę, ilu Rosjan i ludzi w wielu innych krajach dowiedziało się o Katyniu z filmu Wajdy? Dlaczego nikt tego nie zrobił? Miejmy pretensję do naszych decydentów. Gdy sypał się stary porządek jałtański, był entuzjazm i zainteresowanie całego świata. Nie wykorzystaliśmy tego.

Prof. Andrzej Krzysztof Kunert

Historyk