Andrzej Friszke

i

Autor: Forum

Prof. Andrzej Friszke: Militarno-romantyczna opozycja niepodległościowa

2012-03-26 4:00

W 35. rocznicę założenia Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela - prof. Andrzej Friszke

"Super Express": - 35 lat temu powstał Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Kto dziś pamięta o tej organizacji?

Prof. Andrzej Friszke: - No cóż, wszystkie ważne organizacje z lat 70. nie są dziś specjalnie przypominane i znane przeciętnemu Polakowi.

- Debatę o opozycji PRL z lat 70. zdominował jednak KOR. Dlaczego?

- M.in. dlatego, że był pierwszy. Skupiał działaczy, którzy już wcześniej byli znani, a potem w czasach Solidarności odegrali ważną rolę. KOR podejmował też więcej takich inicjatyw, jak wydawanie pism czy tworzenie SKS-ów. Był też aktywny w ruchu robotniczym.

- Jaki charakter miał ROPCiO?

- Odwoływał się do innej mentalności, i kultury politycznej. Bliska mu była tradycja niepodległościowo-militarna: wojska, wojen i oręża. KOR odwoływał się raczej do cywilnej tradycji patriotycznej: ruchów i myśli politycznej sprzed odzyskania niepodległości 1918 roku.

- Ta różnica przekładała się na metodę działania?

- Trochę tak. ROPCiO częściej odwoływał się do symboli kojarzących się emocjonalnie, jak manifestacje pod patriotycznymi pomnikami. KOR działał bardziej pozytywistycznie, organicznie. ROPCiO był troszkę bardziej romantyczny i odwoływał się do bardziej potocznych wyobrażeń o polskości. Chyba nie da się uniknąć tego sformułowania - KOR był bardziej inteligencki.

- I dlatego odbił się większym echem na Zachodzie niż ROPCiO?

- Działacze KOR byli znani w kręgach polskiej emigracji na Zachodzie. Ci z ROPCiO też - przede wszystkim Andrzej Czuma - ale jednak znacznie mniej. U źródeł KOR leżała też ważna dla współczesnej młodej inteligencji legenda Marca'68. "Ruch" Czumy, który stał za ROPCiO, nie miał tak szerokiego rezonansu.

- Jakie były dalsze losy ROPCiO?

- Po roku doszło do rozłamu na frakcję Moczulskiego i Czumy. Z tej pierwszej powstanie KPN, a druga podzieli się dalej. W rezultacie ogromną część energii zużyto na wewnętrzne polemiki. To też tłumaczy większą sławę KOR.

- Była między nimi rywalizacja?

- Z grupą Czumy KOR utrzymywał poprawne stosunki. Inaczej z Moczulskim. Zarzucał mu, że powołaniem ROPCiO dokonał rozłamu w opozycji. Nie służyły mu też krążące podejrzenia o jego współpracy z SB.

Prof. Andrzej Friszke

Historyk, znawca opozycji demokratycznej w PRL