Bartosz Niedzielski został poważnie ranny w czasie wtorkowego ataku terrorystycznego w Strasburgu. 36-letni Polak wraz z kolegami stał przed jednym z klubów, gdy dostrzegł zamachowca. Nie czekając na nic rzucił się na atakującego. Dzięki temu zamachowiec nie wtargnął do klubu, w którym odbywał się koncert i było wiele osób, a drzwi klubu zostały zamknięte. O śmierci Niedzielskiego powiadomił jego brat, który na Facebooku napisał: - "Mój brat właśnie od nas odszedł. Dziękuję za miłość i siłę, jakie mu daliście".
Śmiercią Polaka poruszony jest prezydent Andrzej Duda. W sieci umieścił wpis, w którym pożegnał Bartosza Niedzielskiego i podziękował mu za odwagę, bo dzięki jego działaniu nie doszło do krwawej masakry. Duda podkreślił, że znał Niedzielskiego z widzenia, bo Polak pracował w Parlamencie Europejskim: - Wczoraj w szpitalu w Strasburgu zmarł Bartosz Niedzielski. Piąta Ofiara śmiertelna zamachu z 11.12. Pracował w PE i znałem Go z widzenia. Jestem wstrząśnięty. Nie zdawałem sobie sprawy, że to właśnie On został śmiertelnie ranny chroniąc innych ludzi. Cześć Jego Pamięci! RiP
W rozmowie z TVP w programie "Kwadrans polityczny" prezydencki minister Andrzej Dera powiedział, że prezydent Duda odznaczy zmarłego Niedzielskiego: - Myślę, że taką osobę trzeba uhonorować i pan prezydent odznaczy tę osobą właśnie za tę heroiczność, za tę bohaterskość. Poświęcił życie, by ratować innych, to jest absolutny wzór.