W kopalni Pniówek od kilkudziesięciu godzin trwa akcja ratownicza po dwóch wybuchach metanu, do których doszło w nocy z wtorku na środę. Dotąd potwierdzono zgon pięciu pracowników: czterech zmarło na miejscu, jeden w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie obecnie hospitalizowanych jest 10 rannych w katastrofie. Łącznie w szpitalach jest około 20 poszkodowanych.
Andrzej Duda jest bardzo poruszony tragedią: - Wszyscy wiedzą, że praca w kopalni wiąże się z ryzykiem, niestety czasem jest tak, że dochodzi do katastrofy górniczej, i właśnie tak się stało tutaj, na Pniówku. Wszystko wskazuje na to, że to jest najgorsza katastrofa w dziejach tej kopalni - mówił dziennikarzom prezydent.
Jak dodał: - Wiemy w tej chwili, że pięciu górników, wśród nich ratownicy, nie żyje. Niestety jest też sześciu górników w bardzo ciężkim stanie w szpitalu w Siemianowicach Śląskich, w związku z poparzeniami. Los tych, którzy zostali na dole, w sumie siedmiu górników jeden cały zastęp ratowników i dwóch górników ze ściany, których wcześniej nie zdążono wydobyć, los ich jest nieznany - powiedział Duda.
SPRAWDŹ: "Przyjacielu, do zobaczenia na niebieskich boiskach". Dominik zginął podczas szychty w KWK Pniówek