- 9-godzinny lot przebiegł bez zakłóceń, a w Waszyngtonie prezydent zatrzymał się w blisko stuletniej rezydencji ambasadora RP w USA przy Whitehaven Street 3041 – mówi „Super Expressowi” osoba z polskiej delegacji. Oprócz Andrzeja Dudy znaleźli się w niej m.in. szef MON Mariusz Błaszczak (51 l.), minister Krzysztof Szczerski (47 l.), szef BBN Paweł Soloch (58 l.) i kpt Jacek Siewiera (36 l.). Ten ostatni, lekarz z Wojskowego Instytutu Medycznego, to były szef polskich misji medycznych w Chicago i włoskiej Lombardii w okresie, kiedy koronawirus zbierał tam śmiertelne żniwo.
Prezydenci mieli rozmawiać o obronności, energetyce i inicjatywie Trójmorza. Pojawiły się też zagadnienia związane z amerykańskimi inwestycjami w Polsce. – Dla mnie ważne jest, że rozmawialiśmy o szczepionce przeciwko koronawirusowi i współpracy naszych państw w tym zakresie – mówił na konferencji prasowej Andrzej Duda. Polska uzyskała od USA zapewnienie, że szczepionka trafi do nas w pierwszej kolejności.
Jednym z najważniejszych efektów wizyty Andrzeja Dudy w USA ma być zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce. Na początku tego tygodnia w Polskim Radiu Mariusz Błaszczak mówił, że jesteśmy gotowi na przyjęcie wojsk wycofywanych z Niemiec. Ostrożniejsza w deklaracjach była jednak ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher (73 l.), która na antenie TVN mówiła o dodatkowym 1000 amerykańskich żołnierzy, nie precyzując jednak skąd trafią oni do Polski.
Druga tura wyborów 2020. Bosak zamiast Trzaskowskiego?! To może zmienić WSZYSTKO