„Super Express": - Na biurko prezydenta trafi wkrótce nowelizacja ustawy nazywanej „Apteka dla aptekarza”. Znaczna część branży protestuje przeciwko zapisom, które dotyczą tego, ile aptek może posiadać jeden właściciel, jak będzie liczona ich liczba oraz jakie kary mogą spotkać właścicieli wielu aptek, jeżeli nie dostosują się do nowych regulacji prawnych. Oburzenie budzi też wprowadzanie ważnych poprawek przy okazji prac nad nowelizacją ustawy o gwarantowanych ubezpieczeniach eksportowych. Kto, waszym zdaniem, najwięcej straci na zmianach?
Ewa Budzowska: - Ucierpią na tym chorzy. Rządzący zajęli się rozdrabnianiem rynku aptecznego, a tymczasem mamy do czynienia z oligopolem hurtowni farmaceutycznych. Mamy dzisiaj w kraju tak naprawdę trzy takie podmioty, w tym jeden wyraźnie dominujący. Dla nich rozdrobniony rynek jest nie na rękę. Jeżeli hurtownicy utrzymają pełną przewagę nad takim właśnie rozdrobnionym rynkiem, wówczas ceny leków na pewno wzrosną i będzie to bolesne dla wszystkich. Dla właścicieli aptek, dla farmaceutów, ale przede wszystkim dla klientów.
- Dlaczego ma być drożej?
- Prowadzę program partnerski dla osiemdziesięciu aptek. Spotykam się często z małymi aptekami, które same nie dają sobie rady. Porównuję ich ceny zakupu w hurcie, z takimi jakie może uzyskać cała grupa aptek i jest to ogromna różnica. W momencie, kiedy dojdzie do masowego rozdrobnienia rynku, wszyscy będą kupować po wysokich cenach. Wielu producentów podnosi ceny i jest bardzo dużo podwyżek w ciągu ostatnich dwóch lat. Nowe podwyżki, spowodowane tymi zmianami w prawie, byłyby jeszcze bardziej dotkliwe.
Uwaga! Może zabraknąć leków w aptekach. Mowa o 208 lekach. Sprawdź, czy twój jest na liście
- Jaki będzie faktyczny zakres tej nowelizacji „Apteki dla aptekarza”, jak dużą część rynku może objąć?
- Dotyczy to wszystkich sieci aptek, czyli podmiotów, które mają więcej niż cztery apteki. Słyszymy od autorów zmian, że ma to dotyczyć zagranicznych sieci, a to zaledwie 6 procent rynku. 94 procent aptek jest w polskich rękach, a ponad połowa to mali i średni przedsiębiorcy, którzy nie będą teraz mogli dysponować swoim majątkiem. Nie będą mogli ich sprzedać, wymienić wspólników. Wygląda na to, że ustawodawca każe im pracować aż do śmierci. W przypadku spadkobierców, opinie prawników są podzielone, ale wydaje się, że konieczne będzie pokawałkowanie firmy, jeżeli ktoś ma więcej niż cztery apteki.
- Słychać też wiele krytycznych głosów dotyczących samego procedowania tych przepisów. Bo poprawka została wprowadzona przy okazji prac nad nowelizacją ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych.
- To jak wyglądają prace parlamentarne, jak wygląda legislacja, jest oburzające. Nowelizacja nie została przedyskutowana z rynkiem. Nie została przedyskutowana ze wszystkimi organizacjami, które reprezentują sieci aptecznego.
- Nie została przedyskutowana ze wszystkimi organizacjami? To oznacza, że z częścią jednak dyskutowana była, prawda?
- Zostały przedyskutowane z Naczelną Izbą Aptekarską. Natomiast fakt jest taki, że Naczelna Izba Aptekarska reprezentuje wyłącznie pojedyncze apteki, które masowo zamykają się w ostatnich latach ze względów ekonomicznych. Te nowe przepisy niewiele im pomogą, wbrew retoryce, którą głosi Naczelna Izba Aptekarska. Wydaje się, że jedynym beneficjentem nowelizacji będą hurtownie farmaceutyczne.
Rozmawiał Jacek Prusinowski