W weekend szef TVP wybrał się do rodzinnego Gdańska. Wraz z najbliższymi postanowił skorzystać ze słonecznej pogody i udał się na świąteczne zakupy. W pierwszej kolejności padło na choinkę. Choć nie było łatwo, to Jacek Kurski do niesienia kilkumetrowego drzewka miał małych pomocników i oczywiście swoją ukochaną. - Choinka to największa radocha dla dzieci. Kiedy byłem dzieckiem, wraz z ojcem i bratem kupowaliśmy choinkę na święta i teraz jako ojciec staram się odwzajemniać w tej sztafecie pokoleń ten magiczny rytuał. Była piękna pogoda, słońce, więc wybraliśmy się na piechotę po choinkę. W pewnym momencie musiałem wziąć drzewko na plecy, bo było zbyt ciężkie dla Joanny i dzieci. Ale dałem radę - opowiada nam Jacek Kurski, który święta spędzi w Gdańsku. - To będą święta w gronie rodzinnym. Przede wszystkim to będzie czas nabierania sił, bo początek 2018 r. to będzie duże przyspieszenie w TVP. Będzie się działo - dodaje prezes telewizji publicznej.
Zobacz: TAJEMNICE życia Krystyny Pawłowicz i jej siostry Elżbiety. Co je poróżniło?