W sobotę Donald Tusk odwiedził w Strzałkowie (woj. łódzkie) rodzinę pani Wandy Gawron. Wizyta miała związek z listem, który napisały dwie siostry, mieszkające w rodzinie zastępczej u pani Wandy. "Bardzo byśmy chciały, aby premier mógł nam dać wskazówki, abyśmy mogły z optymizmem myśleć o przyszłości" - oto fragment listu. Uśmiechnięty premier odwiedził dom, zjadł posiłek i radził. Nie jest to pierwsza taka wizyta szefa PO w ostatnim czasie, więc "Super Express" zachęca do kolejnych!
Już dzisiaj szefa rządu zaprasza Anna Stepnik ze Stasinowa pod Radzyniem Podlaskim (Lubelskie). Kobieta samotnie wychowuje córkę Patrycję (8 l.). Dostaje 350 zł alimentów i 150 zł rodzinnego.
Zobacz też: PILNE spotkanie u premiera po masakrze w Kamieniu Pomorskim
- Kiedy zrobię opłaty: światło i gaz, na życie pozostaje mi niecałe dwieście złotych miesięcznie: to jest około 3 zł na osobę dziennie - wylicza pani Anna. Najbardziej ubolewam nad tym, że moja Patrycja nie ma na książki i ubrania. Głód nam doskwiera, bo nie mam pomocy. Płaczę, gdy córeczka pyta, kiedy kupię jej komputer. Dlaczego takie matki jak ja nie mają żadnego wsparcia? Przecież rząd może coś zrobić, by pomóc samotnym kobietom wychowującym dzieci. Panie premierze, niech pan coś zrobi! Zapraszam do siebie, by zobaczył pan, w jakich warunkach przyszło żyć mojej córeczce - apeluje Anna Stepnik.
Zobacz też: Największe wpadki Tuska 2013. Premierze! Za to powinieneś się wstydzić!
Mamy nadzieję, że Donald Tusk nie przestraszy się prawdziwej twarzy polskich rodzin i odwiedzi panią Annę. No, chyba że wizyty u tych wybranych przez Kancelarię Premiera są zwykłym politycznym lansem.