Streżyńska wylatuje z rządu?

i

Autor: Stanisław Kowalczuk

Premier Szydło gani Streżyńską

2017-04-27 4:00

Anna Streżyńska (50 l.) na wojnie z rządem! Minister cyfryzacji ma całą listę zastrzeżeń wobec działań polityków PiS. To pierwsze tak krytyczne słowa ministra gabinetu Beaty Szydło (54 l.) pod adresem swoich kolegów i koleżanek, a przede wszystkim szefowej Rady Ministrów. Wydaje się, że dni Streżyńskiej w rządzie są już policzone...

Do tej pory o minister cyfryzacji było cicho! W przeciwieństwie do niektórych kolegów z rządu rzadko występowała w mediach i nie komentowała bieżących, politycznych spraw. Wszystko zmieniło się we wtorek. Wtedy w Radiu Zet skrytykowała niektórych ministrów, a poniekąd samą Beatę Szydło. - Zasadniczo uważam, że bardziej powinniśmy stawiać na rozwój niż na wydatki socjalne. Nie możemy, jako rząd, dawać sygnału, że najważniejsze jest zrealizowanie obietnic wyborczych, a mniej ważne prowadzenie racjonalnej gospodarki finansowej. Obniżenie wieku emerytalnego? Było przedwczesne, bo Polski na to nie stać. Najpierw powinniśmy zarobić na te wydatki, a dopiero potem dokonywać zmian - powiedziała Streżyńska. Jednak najwięcej gorzkich słów wypowiedziała pod adresem szefa MON Antoniego Macierewicza (69 l.). - Ministerstwu Obrony Narodowej nie wszystko podlega i jest wiele takich zadań, które związane są z ochroną przeciętnego obywatela, które po prostu nie będą nigdy w gestii MON - dodała.

Jej słowa wywołały prawdziwą burzę w PiS. Suchej nitki na wypowiedziach minister cyfryzacji nie zostawili szef MSWiA Mariusz Błaszczak (48 l.) i rzecznik PiS Beata Mazurek (50 l.). A premier Beata Szydło wezwała wczoraj na dywanik Streżyńską i innych członków rządu. - Nie rozumiem wypowiedzi pani minister, bo ona nigdy nie podnosiła na posiedzeniach rządu wątpliwości - mówiła Szydło przed spotkaniem. Ostatecznie do dymisji Streżyńskiej jednak nie doszło. - Nie ma takiej decyzji pani premier - powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek (29 l.). Szefowa rządu była na tyle zdenerwowana publiczną wymianą zdań, że wezwała do siebie ministrów i wiceministrów, by przypomnieć im, że stanowią jedną drużynę. Spotkanie miało dotyczyć lojalności i odpowiedzialności za słowo.

A Streżyńska robiła wczoraj dobrą minę do złej gry. - Ja czuję się komfortowo w tym rządzie, ponieważ mam misję, którą mi powierzono - powiedziała w TVN 24. Co ciekawe, w Radiu Zet na pytanie, czy byłaby w stanie pracować w rządzie Platformy, minister powiedziała, że wyobraża sobie współpracę z każdym, kto jest uczciwym człowiekiem, ponieważ sama jest "fachowcem do wynajęcia".

Te wypowiedzi wywołały burzę

Skrytykowała reformę emerytalną:

- Była absolutnie przedwczesna. Uważam, że jeszcze nie mamy na to pieniędzy. Jako kobieta jestem jedną z ofiar podniesienia wieku emerytalnego. Kiedy ta decyzja zapadła, byłam absolutnie wściekła. Z drugiej strony rozumiem względy ekonomiczne, którymi przy takich decyzjach się kierujemy.

Skrytykowała Macierewicza:

- Uważam, że nie wszystko mu podlega i jest wiele takich zadań, które związane są z ochroną przeciętnego obywatela, które po prostu nie będą nigdy w gestii MON.

wypowiedzi dla Radia Zet

 

PremierBeata Szydło (54 l.): Oczekuję lojalności

- Nie rozumiem wypowiedzi pani minister Streżyńskiej, bo ona nie podnosiła nigdy na posiedzeniach rządu wątpliwości, co do wprowadzanych przez rząd propozycji i projektów. Oczekuję od wszystkich moich ministrów lojalności i odpowiedzialności za słowo oraz umiarkowania.

Szef MSWiAMariusz Błaszczak (48 l.): Nie skarżyła się nam

- Na Radzie Ministrów pani minister Streżyńska nie wypowiadała się, nie zabierała głosu. Ja odnoszę takie wrażenie, że co innego pani minister mówi w mediach, a co innego na Radzie Ministrów. To dysonans... Jej dystansowanie się od działań rządu ocenił następnie słowami: - Jestem przeciwnikiem Polski resortowej. Uważam, że rząd jest jedną drużyną, jednym zespołem, a tu przebija takie myślenie.

Rzecznik PiSBeata Mazurek (50 l.): Może odejść z rządu

- Jeżeli pani minister nie akceptuje tego, co robi polski rząd, to dziwię się, że jest twarzą, jedną z twarzy tego rządu. Lojalność wobec premiera wymaga tego, że jeśli jestem ministrem, to gramy w jednej drużynie. Jeżeli się z czymś nie zgadzam, to zastanawiam się, czy w ogóle w tym tkwić. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Jest ministrem konstytucyjnym i uczciwość nakazałaby zastanowić się, czy w tym rządzie być. Można mieć różnice zdań, ale niekoniecznie trzeba z tym chodzić do mediów.

Zobacz też: Najnowszy SONDAŻ. Kaczyński ma TYLKO 22 proc.