Jeszcze w piątek w Sejmie premier Beata Szydło musiała odpierać ataki Platformy Obywatelskiej i bronić swojego rządu. - Obrażaliście mnie i poniżaliście, nie potrafiliście się powstrzymać nawet wtedy, kiedy byłam poszkodowana w wypadku i kiedy byłam w szpitalu, kpiliście z tego. To pokazuje waszą klasę i jakimi jesteście ludźmi, ja nie wstydzę się tego, że jestem Polką i katoliczką, zawsze będę to powtarzać - mówiła w Sejmie premier Szydło. Chwilę później triumfowała. Sejm bowiem odrzucił wniosek PO o konstruktywne wotum nieufności wobec jej rządu.
Po sejmowej batalii pojechała odpocząć do domu, do Przecieszyna. I mimo czujnej ochrony funkcjonariuszy BOR sama wsiadła za kółko swojego samochodu i wyruszyła na zakupy.
Zobacz też: W jakim BMW miał wypadek minister Bartosz Kownacki?