Odpowiadając na tak postawione pytanie, premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że ta kwestia jest obecnie przedmiotem debat rządu i Rady Medycznej. - W najbliższych dniach będziemy wypracowywać koncepcje dalej idące - stwierdził. - Jeśli nadal będzie taka sytuacja, że czwarta fala pandemii będzie bardzo poważnym zagrożeniem, to nie wykluczamy dalej idących kroków - dodał. Jednym z takowych może być wprowadzone w niektórych państwach Europy obowiązkowe szczepienie wśród pracowników służby zdrowia. Jak zapowiedział polski premier, debata ten temat odbędzie się już podczas spotkania Rady Medycznej w poniedziałek wieczorem. - Służba zdrowia w szczególności powinna być uodporniona na Covid-19, bo to nasi lekarze, pielęgniarki, ale nie tylko, bo też diagności, laboranci, służą pacjentom, obywatelom. Obywatel przychodząc do szpitala, czy do placówki zdrowia musi mieć względną pewność, że nie zostanie zakażony - stwierdził. Przypomniał przy tym, że ok. 90 proc. lekarzy jest już zaszczepionych. Przyznał też, że wysoki współczynnik szczepień dotyczy też pracowników innych specjalności w służbie zdrowia. Z tego powodu ocenił, że w tym przypadku "margines ryzyka jest niewielki". - Ale taki wariant (obowiązkowego szczepienia w służbie zdrowia) rozważamy - oznajmił.
- W poniedziałek wieczorem jesteśmy umówieni na debatę z Radą Medyczną na temat kroków, jakie przedsięwziąć, by zaszczepienie w Polsce było na wyższym poziomie - zapowiedział. Szef rządu podkreślił, że "dziś mamy zaszczepienie na pewno duże dla osób powyżej 70. roku życia, powyżej 60. też całkiem przyzwoite, ale mogłoby być wyższe". Według premiera, oznacza to, że w przypadku czwartej fali, "która niestety się zbliża, będziemy mieli do czynienia prawdopodobnie z jej nieco łagodniejszym przebiegiem". Podkreślił zarazem, że "to nie powinno nas usypiać i to na pewno nie stanowi przyczyny do niepodejmowania działań coraz bardziej radykalnych".
Zobacz: Jeżowe. Awantura na spotkaniu z Niedzielskim! Policja na miejscu
Morawiecki poinformował również, że otrzymuje coraz więcej sygnałów z Europy Zachodniej, od premierów innych krajów, że będą wdrażane paszporty covidowe - zaświadczenia o zaszczepieniu przeciw Covid-19. Z tego powodu "polscy obywatele nie będą mogli poruszać się niemal po całym terytorium Europy, zwłaszcza Europy Zachodniej bez takich odpowiednich certyfikatów, bez odpowiednich paszportów". Premier podkreślił, że każdy, kto planuje wyjazd poza terytorium Polski "może być narażony na daleko idące ograniczenia w przemieszczaniu się".
Premier pytany był również o wydarzenia, które miały miejsce w niedzielę po południu w jednym z punktów szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Doszło tam do awantury pomiędzy grupą osób, która chciała wejść do placówki, a jej pracownikami. Musiała interweniować policja, zatrzymała dwie osoby. Z nagrań opublikowanych na Twitterze wynika, że na teren punktu chciały wejść osoby z logiem organizacji "Polskie Żółte Kamizelki", która m.in. publikuje informacje zniechęcające do szczepień przeciw COVID-19. - Działania tego typu, jak te w Grodzisku Mazowieckim, naprawdę są niedopuszczalne. To jest agresja, która powinna być ze wszech miar potępiona i wyrażamy tu nasze zdecydowane słowa sprzeciwu przeciwko takim działaniom - stanowczo stwierdził Morawiecki.