Morawiecki uczcił 1050-lecie bitwy pod Cedynią. Do zdarzenia doszło w 972 roku w dniu św. Jana. To wtedy Mieszko I pokonał wojska margrabiego Marchii Łużyckiej Hodona, który najechał jego ziemie. Premier wziął udział w obchodach zwycięskiej bitwy, które odbyły się na Górze Czcibora. Morawiecki przypomniał, jak ważnym wydarzeniem była ta bitwa szczególnie w kontekście polskiej państwowości: - Za mało ciągle mówimy o tym, któremu zawdzięczamy istnienie naszego państwa o Mieszku I, który poprzez Chrzest Polski wybrał drogę państwowości. Zdecydował, że Polska będzie klękać przed krzyżem a nie przed obcymi monarchami. Ta decyzja sześć lat później została poddana próbie, podczas Bitwy pod Cedynią, która mogła zadecydować o istnieniu państwa polskiego - przypomniał premier. Jak dodał Morawiecki: - Wojownikom Mieszka I i jego brata Ścibora, którzy wówczas walczyli, zawdzięczamy to, że dziś jest tutaj Polska - mówił do zgromadzonych premier.
Morawiecki zabrał dzieci, by poznały historię
W ramach obchodów bitwy pod Cedynią odbyła się inscenizacja tamtej walki. Byli więc rekonstruktorzy ubrani w stroje średniowiecznych rycerzy i festyn, na którym można było zobaczyć słowiańskie ozdoby. Takie atrakcje szczególnie ucieszyły najmłodszych, którzy na własne oczy mogli zobaczyć, jak kiedyś ubierali się ludzi i z jakich sprzętów korzystali. Mogły też zobaczyć słowiańskie ozdoby, co przede wszystkim zainteresowało córkę premiera, którą wraz z bratem, Mateusz Morawiecki zabrał na uroczystość. Premier wie, że nie ma lepszego sposobu na poznanie historii, jak przez takie akcje edukacyjne, które mogą być doskonałym dodatkiem do lekcji historii w szkole. Magda i Ignacy byli zachwyceni!