„13 grudnia 1981 r. to data, która na zawsze pozostanie w pamięci Polaków. Pamiętamy o ofiarach stanu wojennego i czołgach wyprowadzonych przeciwko narodowi, aby stłumić oddolne ruchy dążące do niepodległej Polski – napisał premier Morawiecki na swoim koncie w mediach społeczościowych. - „Jesteśmy winni pamięć ofiarom i nie zapominamy o oprawcach” - dodał.
Premier Morawiecki rokrocznie zapala w oknie świecę by upamiętnić ofiary wojskowego puczu przeprowadzonego przez ludzi Wojciecha Jaruzelskiego. Pomimo pracowicie budowanej legendy o „bezkrwawym przewrocie Jaruzelskiego”, w czasie stanu wojennego na terenie PRL od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku zamordowano 40 osób, w tym 9 górników w kopalni Wujek, w której oddano strzały z ostrej amunicji do strajkujących górników.
Według wielu historyków ofiar mogło być znacznie więcej. Komisja Nadzwyczajna do Zbadania Działalności MSW PRL powołana do życia w 1989 roku uznała, że doszło do 122 niewyjaśnionych śmierci działaczy opozycji, z czego 88 osiem było związanych bezpośrednio z działaniami służb PRL.
W 2018 roku premier Mateusz Morawiecki podpalał świecę zapałkami z anglojęzycznym napisem.