Premier Mateusz Morawiecki ujawnia prawdę o relacji z ojcem! Łzy same cisną się do oczu

Mateusz Morawiecki i Kornel Morawiecki byli ze sobą bardzo zżyci. Przez całe życie utrzymywali bardzo dobre, przyjacielskie stosunki. I choć czas, który ze sobą spędzili nie był na pewno wystarczający, bo Kornel Morawiecki, jako szef Solidarności Walczącej, walczył z komunistycznym systemem, to w Dniu Ojca, Mateusz Morawiecki z sentymentem wspomina swoją relację z tatą. - Z perspektywy czasu wiem, że dopiero ojcostwo uczyniło mnie człowiekiem dojrzałym. Ojcostwo moje, ale i mojego taty, który był wspaniałym ojcem. Nauczył mnie miłości do ojczyzny, kierowania się zasadami, tego, żeby nigdy się nie poddawać. Moje pokolenie doświadczyło nieobecności ojców w domu. W mojej rodzinie, jak w wielu innych, mężczyźni walczyli o wolność, a ciężar wychowania dzieci spadał na mamy – opowiada nam Mateusz Morawiecki, który cieszył się każdą chwilą spędzoną z Kornelem. - To z tamtych czasów zachowałem marzenie o tym, żeby w Polsce rodzina miała czas dla siebie. Dlatego tak bardzo zależy mi na polityce prorodzinnej, która sprawi, że czas wolny po pracy, czas dla najbliższych przestanie być luksusem dla nielicznych, a stanie się codziennością zdecydowanej większości rodziców – zaznacza szef rządu. I przyznaje, że rola taty jest nie do przecenienia. - Najlepiej wyczuwają to dzieci. One doskonale wiedzą, że mama jest mamą, ale na niektóre przygody można wyruszyć tylko z tatą. Dziecko uczy się od każdego z rodziców innych rzeczy. Mama w wychowaniu dziecka jest nieodzowna, ale i tata jest szalenie ważny. Mój ojciec był wspaniałym tatą – kwituje Mateusz Morawiecki. 

ZOBACZ TEŻ: Pożar w Nowej Białej. Mateusz Morawiecki o okropnej tragedii. „Trwała walka o zdrowie, życie i mienie”