– Zdecydowanie chcę powiedzieć, że ta wersja projektu nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego, nie powinna wyjść poza mury tego resortu, ale też nie powinny być nigdy nawet w wersji roboczej takie zapisy – w styczniu broniła się Bojanowska, gdy ujawniono jakie zmiany proponuje rząd PiS. – Jako kobieta nie wyobrażam sobie zgody na jakąkolwiek formę przemocy – zarzekała się wiceminister.
Jednak na początku stycznia Bojanowska wyleciała z hukiem z rządu! Dziennikarze RMF FM podali wówczas, że była już szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska (obecnie europosłanka – red.) wahała się w sprawie dymisji, jednak „twarde stanowisko jej kolegów z rządu przeważyło”. Faktycznie, Bojanowska nie jest już wiceministrem. Ale nikt nie wyrzucił jej z resortu!
Z informacji „Super Expressu” wynika, że Bojanowska ciągle pracuje w departamencie polityki senioralnej. – Szarogęsi się w resorcie. Podobno jest nie do ruszenia. W rozmowach z kolegami chwali się, jaka to jest ważna – zdradza nasz informator ze źródła zbliżonego do resortu rodziny, pracy i polityki społecznej. Poprosiliśmy o komentarz do sprawy służby prasowe ministerstwa.
– Pani Elżbieta Bojanowska od 2006 roku jest zatrudniona na stanowisku urzędniczym w korpusie służby cywilnej – mówi nam wydział prasowy resortu, który nie chce dokładnie wskazać posady byłej już wiceminister. W odpowiedzi dla redakcji precyzuje, że „w czasie pełnienia funkcji podsekretarza stanu pani Elżbieta Bojanowska przebywała na urlopie bezpłatnym”. – Po zakończeniu pełnienia funkcji powróciła do pracy w korpusie służby cywilnej i realizuje zadania dot. polityki społecznej wobec osób starszych – usłyszeliśmy.
Bojanowska jest zatrudniona w MRPiPS od 8 grudnia 2015 r.
Co zakładał projekt, za który Bojanowska wyleciała z rządu?
Dokument proponował m.in. zastąpienie definicji „członka rodziny” przez wprowadzenie „osoby doznającej przemocy domowej”. Co ważniejsze, „sprawcą przemocy domowej” miała nie być ktoś, kto jednorazowo dopuścił się przemocy. Projekt przewidywał także zmiany dotyczące procedury Niebieskiej Karty. Propozycja zakładała, że założenie karty mogłoby nastąpić bez zgody osoby doznającej przemocy domowej tylko „pod warunkiem, że grupa diagnostyczno-pomocowa w trakcie realizacji tej procedury uzyska zgodę tej osoby”. Bez takiej zgody miałoby nastąpić zakończenie procedury Niebieskiej Karty.
Projekt trafił na strony Rządowego Centrum Legislacji 31 grudnia 2018 r. Po nagłośnieniu sprawy został usunięty ze strony.