Jak podaje Czelechovsky cytowany przez Radio Katowice, zginęło co najmniej 5 osób, 10 górników jest rannych, a 8 wciąż poszukiwanych. - Przyczyną eksplozji był zapłon metanu, praca kopalni została wstrzymana. Główna stacja ratownictwa górniczego rozpoczęła intensywną akcję ratunkową - przekazał rzecznik. W piątek nad ranem podał, że pod ziemią były 23 osoby.
Tragedia odbiła się szerokim echem w Polsce. Premier przekazał informacje o rozmowie telefonicznej z szefem czeskiej rady ministrów, Andrejem Babiszem. „Najlepsi czescy ratownicy biorą udział w akcji ratowniczej w kopalni w Karwinie. Polscy ratownicy są w drodze do Czech” - przekazał Morawiecki. Wiadomo, że Polacy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu dojechali na miejsce i przystąpili do działania już w nocy.
„Służba konsularna podjęła niezbędne działania. Konsul z Ostrawy jest na miejscu zdarzenia, otoczył opieką poszkodowanych Polaków i ich bliskich. Łączymy się w bólu z rodzinami oraz bliskimi ofiar katastrofy” - informuje MSZ.
Do wybuchu doszło w czwartek po godz. 17.00, ponad 800 metrów pod powierzchnią ziemi. Według Radia Katowice na miejscu pracuje 40 ratowników górniczych.