Zbigniew Hołdys

i

Autor: archiwum se.pl

Prawica zakochała się w Hołdysie. Wcześniej nazwał Kaczyńskiego "ch...em"

2018-08-23 12:12

Od nienawiści do miłości jeden krok. Wystarczyło, ze Zbigniew Hołdys - do niedawna śmiertelny wróg szeroko pojętego obozu Zjednoczonej Prawicy - pochwalił wojskową defiladę, która przeszła przez Warszawę 15 sierpnia, a momentalnie pojawiły się bardzo ciepłe komentarze w jego kierunku. Hołdysa pochwalił nawet mocno przychylny PiS portal wPolityce.pl!

Siedem lat temu Hołdys w wyjątkowo wulgarny sposób nazwał Jarosława Kaczyńskiego. - Bo akurat to jest dla mnie ch**. Człowiek, który tak strasznie podzielił naród, wprowadził do polityki element nienawiści, szczucia Polaków na Polaków, tak to jest ch**. Pewnie znalazłoby się jakieś mocne słowo z kolekcji tych eleganckich, ale wolę powiedzieć moim emocjonalnym językiem - mówił muzyk w rozmowie z miesięcznikiem "Press". Stosunek Hołdysa do prezesa PiS nie zaważył na jego pozytywnej ocenie defilady wojskowej z 15 sierpnia. Tym razem oberwało się opozycji.

W tamtych czasach (PRL - red.) nie robiono rekonstrukcji bitew. Nie było to potrzebne. Wystarczyły nam wyobraźnia i miecze z patyków na podwórku. Ale prawda jest taka, że oddałbym wówczas wszystko, by zobaczyć prawdziwego rycerza. Wokół grasowała komuna, ale jestem pewien na tysiąc procent, że gdyby w tamtym czasie odbyła się podobna parada, ojciec AK-owiec zabrałby mnie na nią na pewno, choć za jej organizacją musiałby stać Gomułka. Bo poza światem polityki i indoktrynacji istnieją widowiska i emocje, ludzie uwielbiają oglądać rzeczy niezwykłe, które można przeżyć samemu czy pokazać dzieciom raz na wiele lat (...) Mnie zdumiała programowa szydera opozycji z tego widowiska. Miało być w zamiarze walenie w PiS – wyszły kpiny i memy ze statystów przebranych za wojów i rycerzy, na koniach i bez, wyśmiewanie idących pieszo husarzy („może by im dać konie z Janowa, he he he?”). Były, o czym pewnie nie pomyśleli, kpiną z milionów ludzi, dla których było to fascynujące przedstawienie, i z ich dzieci niemogących od tego widoku oderwać oczu. Pokazali im swoje zadarte nosy. I zero zrozumienia dla marzeń

- podkreślił Hołdys w opublikowanym w "Newsweeku" felietonie. "Trzeba przyznać, że współzałożyciel Perfectu tym razem zaprezentował zaskakująco trzeźwe spojrzenie. Chapeau bas!" - napisali dziennikarze portalu wPolityce.pl. Także bliscy prawicy internauci chwalą byłego lidera Perfectu. - Hołdys przemówił ludzkim głosem - stwierdził jeden z nich. - Przytomny Hołdys? Cuda, Panie! - ocenił nieco zgryźliwie inny użytkownik Twittera.