Policjanci w Chinach, w Dubaju i Mediolanie paradują po ulicach w hełmach, które przywodzą na myśl sceny z filmów science fiction. Zainstalowane w nich kamery wykrywają twarze i wyświetlają dane o temperaturze ciała. Futurystyczny sprzęt pomaga w wyłapywaniu z tłumu chorych na COVID–19. Zainstalowane w hełmie kamery wykrywają twarze, odczytują temperaturę ciała i prezentują policjantowi czy ktoś gorączkuje i kwalifikuje się do kwarantanny. Osłona oczu ma wbudowany wyświetlacz rozszerzonej rzeczywistości. Według producenta wrażenia są takie, jak by funkcjonariusz oglądał ekran telewizora o przekątnej 74 cali z odległości 3 metrów. Kamera termowizyjna działa z dokładnością do 0,3 Celsjusza i wyłapuje z tłumu potencjalnie zarażonych koronawirusem z odległości 2 metrów.
W przyszłości hełmy będą mogły służyć policjantom do wyłapywania poszukiwanych osób lub do skanowania tablic rejestracyjnych. Hełm działa na jednym ładowaniu osiem godzin, łączy się przez Wi-Fi i Bluetooth, waży kilogram. Cena? Od 20 tysięcy złotych za sztukę. Chińska policja testuje już tysiąc takich hełmów. Pytanie nie brzmi "czy", ale "kiedy" zobaczymy Robocopów na ulicach polskich miast?