Według dziennika przerwa wakacyjna w obradach Sejmu będzie trwała w tym roku aż 44 dni. Posłowie po raz ostatni spotkają się na czterodniowym posiedzeniu od 19 do 22 lipca, a na Wiejską wrócą dopiero 5 września. Tak długich wakacji poselskich do tej pory jeszcze nie było. Dziennikarze próbowali więc ustalić powody na tak długą przerwę. Jak stwierdzili: - Politycy PiS nabierają jednak wody w usta.
Opozycja sugeruje jednak. że powody rekordowych wakacji mają podłoże polityczne. Krzysztof Brejza z PO uznał: - PiS chce wyciszyć nastroje, a po przeprowadzonej przez siebie rewolucji uwolnić się od opozycji. Debaty w Sejmie i na komisjach służą kontroli nad działaniami rządu. Na długie tygodnie opozycja będzie ich pozbawiona. Posłanka Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej wskazuje, że na jesień rząd zapowiedział realizację kosztownych projektów. Jak wskazała: - Po rozpoczęciu programu 500+ nie ma już pieniędzy na inne obietnice wyborcze, dobrze więc odwlec je na jak najpóźniej. Poza tym wygląda na to, że niebieska teczka, prezentowana w kampanii wyborczej przez Beatę Szydło, jest pusta. Pośpiech był związany tylko z zamachem na Trybunał, prokuraturę i wolne media. W opinii posłów opozycji, jesień może być kłopotliwa dla PiS również z powodu obywatelskiego projektu zakazującego aborcji.
Zobacz także: Sondaż SE.pl: "Fakty" znacznie wiarygodniejsze niż "Wiadomości"!