Powstanie Warszawskie. Harmonogram obchodów

i

Autor: Marcin Wziontek / Super Express Powstanie Warszawskie. Harmonogram obchodów

Felieton

Powstanie Warszawskie. Sowieci nie chcieli wyzwalać Warszawy. "Na sobotę słów kilka"

2022-07-30 5:11

"Pomijając fakt, że w sierpniu 1944 r. ten moment właśnie nastąpił, Sowieci nie myśleli o wyzwoleniu Warszawy, ale o jej zajęciu i zniewoleniu. Po 17 stycznia 1945 r., kiedy Armia Czerwona weszła do ruin zniszczonej przez Niemców Warszawy, NKWD rozpoczęło brutalną rozprawę z AK. Już w marcu 16 przywódców polskiego państwa podziemnego „zaproszono na rozmowy”, po czym aresztowano i skazano. Tak wyglądała współpraca ze strony Stalina" - napisał w najnowszym felietonie Płużański.

"Warszawska awantura”

Towarzysz Zenon Kliszko, od 1931 r. członek Komunistycznej Partii Polski, potem PPR i PZPR pisał o Powstaniu Warszawskim: „W obliczu śmiertelnego wroga i śmiertelnego niebezpieczeństwa sanacyjne dowództwo AK nadal kontynuowało swą klikową politykę”. Autor wielokrotnie przeciwstawiał - co było zresztą regułą PRL-owskich ideologów - dowództwo Armii Krajowej prostym żołnierzom, którzy mieli być posyłani na rzeź przez tych pierwszych. Myśl Kliszki rozwinął Ryszard Nazarewicz (partyjny historyk, po wojnie zastępca szefa stołecznego Urzędu Bezpieczeństwa w randze pułkownika; osobiście przesłuchiwał wielu polskich patriotów): „Nie ma sprzeczności pomiędzy surową krytyką koncepcji politycznych leżących u jego [Powstania] podłoża oraz poczynań jego kierownictwa a podkreśleniem wielkiego znaczenia bohaterskiej walki ludu warszawskiego w powstaniu”. Ponieważ AK-owcy byli po wojnie wrogiem nr 1 komunistów, ale ci ostatni nie mogli całkowicie zbagatelizować Powstania, wymyślili taką właśnie interpretację wydarzeń. Nazarewicz pisał dalej: „Walka wykazała raz jeszcze nieugięty patriotyzm ludu Warszawy i jego bezkompromisowy stosunek do hitlerowskiego okupanta, udokumentowany najwyższymi ofiarami”, ale „stały się one konsekwencją polityki przywódców burżuazyjnych, gotowych na wszystko dla narzucenia Polski swej władzy”. Dowódcy AK „zawsze usiłowali się zasłonić, jak tarczą, bohaterstwem powstańców i ludności stolicy, a tragicznymi skutkami swej polityki obciążyć obóz lewicy polskiej i dowództwo radzieckie”.

„Wielcy myśliciele” poprzedniego okresu wysuwali jeszcze jeden „argument” - AK nie uzgodniła swoich planów z Armią Czerwoną.

Ryszard Nazarewicz: „Dowództwu Armii Radzieckiej prowadzącej już na terytorium Polski operacje, które decydowały o skróceniu niewoli i uratowaniu milionów Polaków, nie tylko nie dano możliwości wypowiedzenia się co do celowości Powstania i sposobów współdziałania z nim, lecz nie powiadomiono go nawet o tym zamiarze”. Tylko jak można było podjąć współpracę z ZSRS, który nie ukrywał zaborczych i zbrodniczych planów, ze Stalinem, który nazywał Powstanie „warszawską awanturą”. Przecież ideą Powstania było, aby Rosjan witali gospodarze Warszawy – Armia Krajowa i legalne władze polityczne. Stalin musiałby albo uznać prawowity rząd polski, albo spacyfikować miasto. Konstanty Rokossowski, sowiecki dowódca I Frontu Białoruskiego, późniejszy marszałek Polski takimi oto słowy miał (po latach) ocenić szanse Powstania: „Oto kiedy był najbardziej sprzyjający moment do rozpoczęcia powstania w stolicy Polski! Jeśli nastąpiłoby jednoczesne uderzenie wojsk Frontu ze wschodu, powstańców zaś w samej Warszawie (ze zdobyciem mostów), to można byłoby w tym momencie liczyć na wyzwolenie Warszawy i jej utrzymanie”. Pomijając fakt, że w sierpniu 1944 r. ten moment właśnie nastąpił, Sowieci nie myśleli o wyzwoleniu Warszawy, ale o jej zajęciu i zniewoleniu. Po 17 stycznia 1945 r., kiedy Armia Czerwona weszła do ruin zniszczonej przez Niemców Warszawy, NKWD rozpoczęło brutalną rozprawę z AK. Już w marcu 16 przywódców polskiego państwa podziemnego „zaproszono na rozmowy”, po czym aresztowano i skazano. Tak wyglądała współpraca ze strony Stalina.

Powstaniec Witold Lisowski: "Nigdy nie myślałem, że dożyję takich czasów i takiej potwornej zbrodni, która powtarza się"