Nowe święto 15 października?
Barbara Oliwecka jest przekonana, że 15 października zasługuje na odpowiednie upamiętnienie. Posłanka chciałaby doprowadzić do ustanowienia nowego święta – Dnia Społeczeństwa Obywatelskiego. Nie chodzi jednak o zwycięstwo nad PiS-em, co to, to nie! - Warto upamiętnić rekordową frekwencję, wyższą nawet niż podczas wyborów w 1989 roku - stwierdziła w wywiadzie dla dziennika "Rzeczpospolita". - Ważnym argumentem jest to, że frekwencja była wysoka po obu stronach sceny politycznej. To było prawdziwe święto demokracji – przekonywała. W jej ocenie tego dnia mogłyby się odbywać działania na rzecz edukacji obywatelskiej.
Zobacz: Adam Bodnar popełnił przestępstwo?! Jest zawiadomienie do prokuratury
W tej inicjatywie wspiera ją Dagmara Majewska-Misiek, działaczka Ostrowskiego Spaceru Protestacyjnego "Łańcuch Światła", który powstał za rządów PiS w obronie "niezależności" sądów. - Przez wiele lat, obywatelki i obywatele protestowali na ulicach miast przeciwko łamaniu praworządności, stawali po stronie osób słabszych i wykluczanych przez władzę, walczyli o prawa człowieka, organizowali wydarzenia promujące postawę obywatelską. 15 października, poszli wreszcie tłumnie do urn wyborczych, aby powiedzieć głośne »Nie« rządom bezprawia. Niektórzy stali na zimnie w długich kolejkach, do późnych godzin nocnych, żeby oddać swój głos – czytamy w internetowej petycji do marszałka Sejmu, którą zainicjowała Majewska-Misiek. W jej ocenie stworzenie takiego święta "po prostu należy się aktywnym obywatelom".
Galeria poniżej: Wybory do Sejmu i Senatu 2023
15 października zamiast święta niepodległości?
Warto przypomnieć, że publicystka Eliza Michalik już jakiś czas temu przekonywała, żeby nowym świętem zastąpić to, które odbywa się cztery dni wcześniej. Jak twierziła na swoim vlogu, 11 listopada kojarzy się "już wyłącznie faszystowsko, przemocowo i z płonącą Warszawą". Dlatego też jej zdaniem należy "wykasować tę datę". – A naprawdę ten 15 października, te wybory, po niemal 10 latach pójścia drogą dyktatury, przywróciły nas wolności, to byłaby taka świetna data i taki fajny ciepły październik. To byłoby świetne Święto Niepodległości. Takie samoistne, które moglibyśmy świętować na wesoło, które moglibyśmy świętować radośnie, które moglibyśmy świętować jeszcze w słońcu, które przestałoby się kojarzyć z faszystami, bo tak niestety się kojarzy 11 listopada i z przemocą – przekonywała.