Były szef MON nie pozostawił suchej nitki na Konfederacji. To trochę dziwi, bo przecież z wieloma politykami tej formacji w przeszłości współpracował, choćby będąc w klubie parlamentarnym Ligi Polskich Rodzin. Macierewiczowi bez wątpienia ideowo blisko do takich ludzi jak Kaja Godek, Krzysztof Bosak czy Robert Winnicki. Nie przeszkodziło mu to jednak w przepuszczeniu frontalnego ataku na Konfederację. Jego słowa - dla polityków tej koalicji - brzmią naprawdę potwornie. Trudno wyobrazić sobie gorsze - z ich punktu widzenia - oskarżenie. - Okazało się, co było dla mnie oczywiste, że nie można tworzyć formacji walczącej o aprobatę Polaków atakując najważniejsze punkty polityczne dla całej Polski. Atakując bezpieczeństwo, armię, WOT, strategiczny sojusz z USA, atakując dążenie do uzyskania prawdy nt. Smoleńska - przekonywał w Radiu Wnet Macierewicz.
ZOBACZ TAKŻE: Macierewicz wyszedł z szafy i WYGADAŁ się u Rydzyka. POPŁOCH w PiS [WIDEO]
Zdaniem byłego ministra obrony narodowej "Konfederacja się w tych punktach skoncentrowała i przegrała". - Stała się sojusznikiem Platformy Obywatelskiej i słusznie za to zapłaciła - stwierdził bez ogródek. Za te słowa w środowisku radykalnej prawicy Macierewicz będzie skreślony.