Nie milkną echa wypadku, do którego doszło tydzień temu w Oświęcimiu. Według śledczych winny jest 21-letni kierowca seicento Sebastian K., któremu postawiono zarzut spowodowania wypadku. Kilkanaście godzin po zdarzeniu w jego obronie stanęli posłowie opozycji Marek Sowa (50 l.) z Nowoczesnej i Borys Budka (39 l.) z PO. Zaoferowali kierowcy pomoc prawną i zadeklarowali wsparcie. Nie spodobało się to politykom PiS, którzy zarzucili opozycji manipulację i złożyli wniosek o ukaranie posłów przez sejmową Komisję Etyki. - Wykorzystywanie przez posłów wypadku do próby obarczenia odpowiedzialnością funkcjonariuszy BOR jest manipulacją - mówił Ryszard Terlecki (68 l.), szef klubu PiS.
To wzburzyło ojca kierowcy. W emocjonalnym SMS-ie do posła Nowoczesnej Marka Sowy nie zostawił na rządzących suchej nitki. "Szlag mnie trafia, jak Pan Ryszard Terlecki zarzuca Panom manipulację. Bardzo mi przykro, że na ludzi, którzy niosą pomoc, z tego powodu są wylewane pomyje. (.) Jak na razie to manipulację widzę, ale w wypowiedziach przedstawicieli PiS" - napisał ojciec Sebastiana K.
Co politycy PiS sądzą o SMS-ie ojca Sebastiana K.? - Rozumiem zachowanie ojca, który chroni swojego syna. Jednak opozycja niepotrzebnie cynicznie wykorzystuje wypadek do swoich celów - mówi nam europoseł Ryszard Czarnecki (54 l.).
Przypomnijmy, że w wypadku poszkodowana została premier Beata Szydło, która wciąż przebywa w warszawskim szpitalu przy ul. Szaserów. W tym samym szpitalu leczony jest Piotr Górski z BOR, który według naszych informacji doznał skomplikowanego złamania nogi.
Zobacz: Zieliński oskarża: Opozycja wywiera wpływ na kierowcę Seicento