Komisja Regulaminowa Etyki i Spraw Senatorskich opracowała projekt ustawy zmieniającj prawa parlamentarzystów - pisze "Rzeczpospolita". O co chodzi? Oczywiście o wygodę i bezpieczeństwo. I wcale nie nasze. Oczywiście polityków.
Ci już w tej chwili mają dobrze. Jeśli są posłami czy senatorami zawodowymi, czyli w swojej pracy wzięli bezpłatny urlop na czas sprawiowania mandatu, po odejściu z parlamentu pracodawca nie tylko ma obowiązek ich przyjąć spowrotem, ale też nie może ich zwolnić przez dwa lata, ani obnożyć im pensji!
Jak informuje "Rzeczpospolita", według nowego projektu te same zasady mają teraz obowiązywać w stosunku do innych posłów i senatorów - tych, którzy łączą pracę na Wiejskiej z pracą zawodową.
Szokujące, że w czasie gdy tak wielu Polaków walczy o jakąkolwiek posadę, lub utrzymanie się na dotychczasowym stanowisku pracy, politycy myślą o tym jak najlepiej zadbac o swój interes. Kiedy chodzi o nich samych, potrafią być naprawdę waleczni. Szkoda, że z takim samym zapałem nie walczą o dobro Polaków...
Jak to tłumaczą?
– Nikt nie chciałby być zwolniony, gdy się okaże, że pracodawca jest zwolennikiem innej partii, a człowiek swoimi działaniami nadepnął mu na odcisk – komentuje w "Rzeczpospolitej" Eugeniusz Kłopotek, poseł z PSL, a jednoczeście dyrektor Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej.
Zobacz: Ukraina: Miliarder Rinat Achmetow przeciw Putinowi
Ale to nie wszystko. Według projektu, parlamentarzyści chcą zatajać informacje o sobie. Według nowej ustawy, posłowie i senatorowie nie będą bowiem zobowiązani do podawania w oświadczeniach majątkowych informacji o wartości swoich domów czy gruntów.