Nazwa serii kanapek znanej sieci skojarzył się z ukraińskim nacjonalistą. Nie dużo wysiłku i czasu kosztuje sprawdzenie, że kanapki są dostępne w wersji w kurczakiem i wegetariańskiej. Składnikiem burgerów jest sos salsa bandera, inaczej pico de gallo. To dip warzywny, którego nazwa wywodzi się od kolorów flagi meksykańskiej: czerwonego, białego i zielonego. W kanapkach narodowe barwy Meksyku reprezentują warzywa: pomidor, cebula, zielone papryczki i zielenina.
Tymczasem Sala emocjonował się: - Banderyzm wkracza do McDonalds! Norwegia - napisał polityk.
Kanapki w menu sieci popularnych fast foodów nie mają nic wspólnego ze Stepanem Banderą, tylko z kolorami meksykańskiej flagi. Nie dziwi reakcja internautów, którzy w niewybrednych słowach skomentowali wiedzę polityka.
Czytaj również: Cena Big Maca: Tyle kanapka z McDonald's podrożała podczas rządów PiS
Nie pierwszy raz politycy tego ugrupowania kojarzą się delikatnie mówiąc z niepoważnym i mało wiarygodnym zachowaniem. Ostatnio Grzegorz Braun podczas obrad sejmowych znów wpadł w szał. Był oburzony faktem, że przed budynkiem polskiego parlamentu zawisła flaga ukraińska, na znak solidarności z państwem, które bestialsko zostało napadnięte przez wojska rosyjskie, a inwazja rosyjska trwa tam nadal. Poseł Konfederacji nie umiał trzymać nerwów na wodzy, a marszałek Witek odłączyła mu mikrofon.