Nie mają prawa go wzywać
Po tym jak Zbigniew Ziobro nie stawił się na czerwcowe przesłuchanie w sprawie zakupu systemu Pegasus posłowie z komisji śledczej chcą by polityka PIS jeszcze raz na posiedzenie doprowadziła policja. Wiadomo, że na posiedzenie komisji regulaminowej w tej sprawie nie stawi się Ziobro bo jutro w Brukseli przejdzie operację poszerzenia przełyku. - Nie mają prawa wzywać na przesłuchanie, ani występować o zdjęcie immunitetu. Próbują odwrócić uwagę od tej dziadowskiej rekonstrukcji i przykryć nieudolność ekipy Tuska – mówi Michał Wójcik. - Zbigniew Ziobro nadal ucieka przed odpowiedzialnością i próbuje uniknąć realnych rozliczeń przed komisją śledczą. Gdy przychodzi czas na wyjaśnienie niejasności dotyczących jego działań jako Ministra Sprawiedliwości, wybiera polityczne spektakle zamiast transparentności. Taka postawa to brak szacunku wobec obywateli, którzy mają prawo do jasnych odpowiedzi i dostępności osób publicznych, zwłaszcza jeśli ich decyzje wpływały na losy państwa – odpowiada Witold Zembaczyński.
Zabieg związany z powikłaniami po operacji
Były minister sprawiedliwości od miesięcy walczy z nowotworem. Przeszedł już skomplikowaną, ośmiogodzinną operację usunięcia większości przełyku, chemioterapię i radioterapię. Jutro w Brukseli ma mieć kolejny zabieg, chodzi o poszerzenie przełyku. - Mam zabieg wyznaczony na 24 lipca, czyli na najbliższy czwartek w Brukseli. To zabieg związany z powikłaniami po operacji, będę miał poszerzanie przełyku – mówi nam Ziobro.
Jeżeli Sejm zgodzi się na zatrzymanie i doprowadzenie byłego Prokuratora Generalnego przed oblicze komisji, ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sąd. - Nie stawię się dobrowolnie na komisji, ale nie będę też stawiał oporu podczas ewentualnego doprowadzenia, jeżeli taka będzie decyzja sądu – mówi nam Ziobro.