Urszula Pasławska zabrała głos na temat sprawy 8-letniego Kamilka, który po ponad miesięcznej walce o życie zmarł z powodu choroby oparzeniowej. Wcześniej chłopiec był ofiarą swojego ojczyma, który wielokrotnie go krzywdził, a matka i ciotka chłopca nie reagowały. Według polityk konieczna jest zmiana przepisów dotycząca odbierania rodzicom dzieci.
- Przypomnę, w 2015 roku Beata Szydło szła w kampanii z inicjatywą, aby już nigdy żadne dziecko nie zostało odebrane rodzicom. Oczywiście była taka sugestia, że chodziło o biedę. Nieprawda. Tamte przepisy skutkują dzisiaj i dzisiaj sądy nie decydują się na odebranie dzieci w sytuacjach patologicznych. O tym mówią dyrektorzy MOPS-ów i domów dziecka – mówiła w Polsat News Urszula Pasławska.
Według posłanki PSL zmiany, które nastąpiły w 2015 roku powinny być zmienione i chronić dzieci. Jak podała, co roku w Polsce 30 dzieci umiera z powodu przemocy fizycznej. Urszula Pasławska została także zapytana, czy tak jak premier Mateusz Morawiecki popiera karę śmierci.
- Na poziomie publicystycznym jest to ciekawa, satysfakcjonująca dyskusja. Pamiętajmy jednak, że sąd w tym przypadku się pomylił, kiedy oddał dziecko kryminaliście, sądy się mylą. Czy w przypadku nieodwracalnej kary śmierci takie sądy powinny decydować? – stwierdziła polityk.
Negatywnie też oceniła działania szefa rządu, który jej zdaniem wykorzystuje tragedię Kamilka do spraw politycznych. - To bardzo smutna wiadomość, bo liczyłam, że w tej sprawie będziemy się mogli uzupełnić, jeśli chodzi o nasze propozycje wzmocnienia służb pomocy społecznej, rodzin zastępczych, bo to też ogromny problem – mówiła Urszula Pasławska.