Jak powiedziała parlamentarzystka w Polsacie News, 6 czerwca szła ulicą. W pewnym momencie podeszła do niej młoda kobieta i bez słowa uderzyła w twarz. Następnie napastniczka uciekła nie wyjaśniając swojego zachowania. – Próbowałam ją nawet gonić, krzyczałam "co się stało?", "dlaczego?", ale już jej nie dogoniłam. Nie wiem, czy to się wydarzyło dlatego, że jestem podobna do pani prezydent Dulkiewicz, ludzie często mnie z nią mylą, czy dlatego, że często występuję w telewizji publicznej – powiedziała posłanka w Polsat News.
Jak podkreśliła, choć byli obok ludzie, nikt nie zareagował. Ewa Lieder powiedziała też, że początkowo nie chciała zgłaszać sprawy na policję, bo nic się jej nie stało. Jednak po rozmowie z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz zamierza jednak sprawę zgłosić. „Dla zasady”.
(źródło: Polsat News)