Program jest współorganizowany przez Telewizję Republika i Polskie Radio24. Uczestniczy w nim sześciu polityków. Podczas niedzielnej audycji było naprawdę gorąco! – Politycy PO mówią o Donaldzie Tusku, że jest prezydentem Unii, a to raczej kapciowy polityków niemieckich – stwierdziła Lichocka. „Super Express” zapytał posłanki, co to znaczy.
– Działacze PO próbują przykryć prawdziwą funkcję Tuska. Kogoś od podawania kapci i obsługi pracodawcy. Wiadomo, że Tusk zawdzięcza swoje stanowisko Berlinowi. Zresztą, przeforsowano jego kandydaturę wbrew Polsce – powiedziała nam parlamentarzystka PiS.
Przyznała, że określenie „kapciowy” nie jest eleganckie i nie powinno się tak określać polityków. – Ale pamiętam Donalda Tuska pomagającego założyć marynarkę, chyba nietrzeźwemu, politykowi lobby niemieckiego (chodzi o Jean-Claude’a Junckera, przewodniczącego Komisji Europejskiej – red.). To była symboliczna scena, pokazująca pozycję polityczną i samodzielność Tuska – tłumaczy. Jak mówi, zawsze można było użyć określenia „marynarkowy”.
Zupełnie innego zdania niż jego sejmowa koleżanka jest Michał Szczerba z PO. Słowa posłanki PiS nazywa „działaniem na szkodę Polski”. – Donald Tusk jest przewodniczącym Rady Europejskiej. Sprawuje najwyższą funkcję w instytucjach europejskich i z tej racji należy mu się szacunek – w rozmowie z „Super Expressem” stwierdza polityk.
Jego zdaniem, to bzdura, że Tusk zawdzięcza swoje stanowisko Niemcom. – Takie słowa to celowe działanie, które ma umniejszyć wielką porażkę jaką było głosowanie nad reelekcją przewodniczącego Rady Europejskiej. Donald Tusk zawdzięcza swoją funkcję 27 krajom członkowskim UE, poza PiS-owską Polską – mówi Szczerba.
Przewodniczący RE został ponownie wybrany na swoją funkcję 9 marca 2017 r. podczas szczytu w Brukseli. Jego konkurentem okazał się były europoseł PO, Jacek Saryusz-Wolski. Stał się kandydatem forsowanym przez rząd PiS. Uzyskał tylko jeden głos, który zapewniła mu Polska. Kadencja Donalda Tuska kończy się w 2019 r. Nie jest wykluczone, że były premier będzie się ubiegał o urząd polskiego prezydenta.