Wpis posłanki wyglądał następująco:
Nie chce mi się już gadać o Misiewiczu. Promotor akcji #Misiewicze powinien odejść. Chyba, że to symbol rządu PiS.
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) 7 lutego 2017
Jaki rząd, taki symbol. pic.twitter.com/HMrc5a2MO2
Jak stwierdziła w rozmowie: - Sam Bartłomiej Misiewicz jest promotorem akcji #misiewicze. Ewentualnie jego przełożony, Antoni Macierewicz. Podkreśliła, że Misiewicz już dawno powinien zostać zdymisjonowany, a fakt, że poświęca mu się tyle uwagi, świadczy o bucie władzy. Wyraziła również ubolewanie, że ekscytują się nim, zamiast np. gospodarką.
Rzeczniczka Nowoczesnej dodała, że utrzymywanie Misiewicza na stanowisku jest dobre dla opozycji, ale złe dla rządu. Jak argumentowała: - Kompromitacja taka jak w MON? Buntuję się przeciwko degrengoladzie - oznajmiła, odnosząc się do doniesień o wzywaniu przez rzecznika wojskowych na dywanik oraz żądaniach, by do niego mówić: "Czołem, panie ministrze".
Przypomniała również, że we wtorek młodzieżówka partii zorganizowała pod MON "pożegnanie" Misiewicza. Rzecznikowi przygotowano "wyprawkę", m.in. resorak BMW, żołnierzyki i okulary imprezowicza. Jak powiedziała: - Odesłanie go do piaskownicy jest najlepszym rozwiązaniem. Rząd powinien to zrozumieć.
#Nowoczesna Żegna B. #Misiewicz.a: dla Pana Ministra mamy wyprawkę - m.in. kubek mistrza, puchar,, konstytucję,zdj. z salutującym żołnierzem pic.twitter.com/qgCLjTJNSu
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) 7 lutego 2017
Lubnauer skomentowała ponadto jeden z komentarzy internautów, w którym stwierdzono, że "Misiewicz to kwintesencja rządów PiS, triada - połączenie skoku na kasę z parciem na szkło i władzą w rękach kretyna". Jak ironicznie stwierdziła: - Nie użyłabym słowa kretyn, co nie zmienia faktu, że reszta się zgadza.
Zobacz także: Bezpłatne studia wyłącznie na wybranych kierunkach? Nowy projekt Ministerstwa Nauki