Polska w czołówce unijnej śmiertelności na drogach – czy coś się zmieni?
Statystyki nie pozostawiają złudzeń. Polska wciąż znajduje się na czołowych miejscach w UE pod względem śmiertelnych wypadków drogowych. Chociaż w 2022 roku odnotowano spadek liczby ofiar śmiertelnych do 1 896, problem nie zniknął, a przewiduje się, że 2024 rok przyniesie wzrost tych dramatycznych wskaźników. W ostatnich latach Polska odnotowała lekką poprawę, jednak brak systemowych rozwiązań może szybko tę tendencję odwrócić.
Uniewinnienie wiceministra po słowach o „zbrodni prawniczej”
Klaudia Jachira: „Albo zachodnie standardy, albo worki na ciała”
Partia Zieloni zwraca uwagę na konieczność wdrożenia zachodnich rozwiązań dla zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Klaudia Jachira mówi wprost o potrzebie „konkretnych rozwiązań” na wzór tych, które wprowadziły kraje zachodnie. Wyższe i nieuchronne kary, rozbudowany system fotoradarów, częstsze kontrole i kampanie społeczne to tylko niektóre z rozwiązań, które Zieloni chcą wdrożyć, by skutecznie zmniejszyć liczbę tragicznych zdarzeń. „Albo wprowadzimy zachodnie standardy na drogach, albo każdy z nas będzie niedługo musiał wozić worek na ciało w bagażniku” – ostrzega Jachira, dramatycznie podkreślając skalę problemu.
Polska potrzebuje zdecydowanych zmian
Gwałtowny wzrost liczby wypadków i nietrzeźwych kierowców w 2024 roku wskazuje na potrzebę natychmiastowych działań. Zieloni apelują o pilne decyzje, które nie tylko zwiększą bezpieczeństwo, ale też zmienią kulturę jazdy na polskich drogach. Jeśli Polska ma szansę wyjść z niechlubnych statystyk śmiertelności drogowej, potrzebne są zdecydowane i natychmiastowe działania. Polskie drogi mogą stać się bezpieczniejsze, ale to zależy od politycznych decyzji i szybkich reakcji na wciąż rosnący problem.
Poniżej galeria zdjęć posłanki w Sejmie