Janusz Sanocki

i

Autor: Archiwum serwisu poseł Kukiz'15

Poseł Sanocki do strażników miejskich w Nysie: "Matoły, ściągajcie blokadę. Wsadźcie se ją w d***"

2015-12-11 3:00

Blokada założona przez strażników miejskich na kole auta posła Janusza Sanockiego (61 l.) tak mocno wyprowadziła go z równowagi, że zwyzywał stróżów prawa. I nie poniesie żadnych konsekwencji swojego chamskiego zachowania.

Sanocki w ubiegły piątek przyjechał ze schorowaną 80-letnią macochą na kontrolę do nyskiego szpitala. - Tam nie ma parkingu, więc wysadziłem macochę tam, gdzie stają karetki, posadziłem na wózku i postawiłem samochód najbliżej wejścia, jak to możliwe. Stanąłem na zakazie, ale nie miałem wyjścia - relacjonuje nam poseł. Po wizycie w szpitalu Sanocki udał się z macochą do samochodu. - A tam blokada! Trzeba być naprawdę niemądrym człowiekiem, żeby w takim miejscu polować na kierowców. Przecież to jest debilizm skończony! - bulwersuje się Sanocki. Poseł zadzwonił więc do straży i nie przebierając w słowach, zażądał: "Matoły, zdejmijcie tę blokadę". Gdy funkcjonariusze przyjechali usunąć blokadę, poseł miał powiedzieć, żeby wsadzili ją sobie w d... - Postąpiłem adekwatnie do sytuacji. Przecież nikogo nie walnąłem butem w głowę - mówi nam poseł. Innego zdania jest komendant Straży Miejskiej w Nysie. - Rozumiem, że był zdenerwowany, ale nic nie upoważnia wybrańca narodu do tego, aby innych obrażał, a szczególnie tych, którzy są na służbie - mówi nam Grzegorz Smoleń. - Przecież można zaparkować kawałek dalej - kwituje komendant. I dodaje, że poseł nie poniesie żadnych konsekwencji.

Zobacz: Petru CHAMSKO do Pawłowicz: Proszę nie walić się w łeb, pani poseł, kiedy ja mówię! WIDEO